Los Angeles Lakers nadal nie zakończyli swoich letnich ruchów. Kalifornijska ekipa cały czas chce wzmocnić się na skrzydle i szuka zawodnika, który będzie w stanie pomóc drużynie po obu stronach boiska. Marc Stein wskazuje nawet na konkretnego gracza, który znalazł się ponoć na celowniku Lakers.
W składzie Los Angeles Lakers na nowy sezon jest już kilka nowych twarzy. Ale to może nie być jeszcze koniec dodawania zawodników. Jak donosi Marc Stein, kalifornijska ekipa chciałaby wzmocnić się na skrzydle, jeśli będzie w stanie znaleźć gracza, który pomoże jej po obu stronach parkietu. Stein twierdzi, że Lakers nie chcą po prostu wykonać transferu, by coś zmienić, ale liczą, że w najbliższych tygodniach lub miesiącach znajdą dobrą okazję.
Co więcej, choć wcześniej mówiło się, że Lakers nie chcą w ramach transferu przyjmować dłuższych kontraktów, bo robią sobie jak najwięcej wolnych środków na lato 2027 roku, to teraz słychać, że są jednak na takie dłuższe umowy otwarci. Stein wskazuje także na konkretnego gracza, który już wcześniej był łączony z ekipą z L.A. – to Andrew Wiggins z Miami Heat.
Na razie nie wiadomo, czy Heat będą chcieli handlować Wigginsem, którego pozyskali z Golden State Warriors w ramach wymiany Jimmy’ego Butlera zimą tego roku. Wiggins w przyszłym sezonie zarobi 28,2 mln dol., a na rozgrywki 2026-27 ma w kontrakcie wartą nieco ponad 30 milionów opcję zawodnika. Lakers mieli już nawet pytać o 30-letniego skrzydłowego na początku tego lata, ale wtedy cena ustalona przez władze Miami była „zbyt duża”.
Wiggins w ubiegłym sezonie wystąpił łącznie w 60 spotkaniach dla Warriors i Heat, notując średnio 18 punktów oraz 4,5 zbiórki i 2,6 asysty na mecz. 30-latek, który został wybrany z „jedynką” draftu w 2014 roku, jest mistrzem NBA z 2022 roku. Raz w karierze zagrał w Meczu Gwiazd (2022), a w debiutanckim sezonie 2014-15 został wybrany najlepszym pierwszoroczniakiem.