Golden State Warriors tak bardzo potrzebowali miejsca w składzie, że wypuścili gracza, którego w ostatnich sezonach wychowywali. Los Angeles Lakers wykorzystali sytuację i podpisali Quinna Cooka na kolejne dwa lata. Zawodnik zapewni drużynie wsparcie z ławki rezerwowych.
Według informacji Yahoo Sports, Quinn Cook porozumiał się z Los Angeles Lakers w sprawie 2-letniej umowy za 6 milionów dolarów. Zawodnik trafił na rynek wolnych agentów po tym, jak z jego praw zrezygnowali Golden State Warriors. Zespół z San Francisco potrzebował miejsca w salary-cap na przyjęcie D’Angelo Russella. Drużynę opuścili także Andre Iguodala, Jordan Bell, DeMarcus Cousins i wiele wskazuje na to, ze również Shaun Livingston.
Lakers nie doczekali się w swoim składzie trzeciej gwiazdy, więc poskładali zespół z graczy, którzy nadal byli dostępni na rynku. Wrócili JaVale McGee i Kentavious Caldwell-Pope, a nową umowę podpisał Danny Green. W międzyczasie dołączyli Troy Daniels i Jared Dudley. Ekipa Franka Vogela będzie prowadzona przez dwójkę LeBron James – Anthony Davis, ale swoje trzy grosze dołoży także Kyle Kuzma, która ma za sobą bardzo dobry sezon.
Cook to pomoc przede wszystkim strzelecka, zawodnik dobrze radzący sobie na koźle. W 74 meczach poprzednich rozgrywek zasadniczych notował na swoje konto średnio 6,9 punktu trafiając 46,5 FG% oraz 40,5 3PT%. Niewykluczone, że w LA 26-latek będzie odgrywał większą rolę. Sprawia wrażenie gotowego na nowe wyzwania.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET