Wiele wskazuje na to, że Los Angeles Lakers jeszcze nie skończyli robić dużych ruchów przed startem nowego sezonu. Bo choć do zespołu dołączyli m.in. Deandre Ayton czy Marcus Smart, to władze kalifornijskiej drużyny cały czas rozważają też inne opcje transferowe. Według ostatnich informacji Lakers mieli pytać o m.in. Kentaviousa Caldwell-Pope’a oraz Donte DiVincenzo. Mają być też kandydatem do przejęcia Jrue Holidaya.
Kilka nowych twarzy dołączyło już tego lata do Los Angeles Lakers. To kolejno Jake LaRavia, Deandre Ayton oraz Marcus Smart. Kalifornijska drużyna odkreśla więc kolejne podpunkty z listy życzeń Luki Doncicia. Ale to może nie być koniec dużych ruchów.
Według portalu ClutchPoints, władze klubu jeszcze przed przejęciem Smarta miały pytać o Kentaviousa Caldwell-Pope’a (już po jego transferze do Memphis Grizzlies) oraz Donte DiVincenzo. W przypadku tego drugiego skończyło się jednak tylko na zapytaniu, bo Minnesota Timberwolves niemal natychmiast się z rozmów wycofali.
Teraz gdy do drużyny dołączył już Smart – najlepszy obrońca ligi w 2022 roku – to można zakładać, że Lakers nie będą już tak aktywnie szukać kolejnego defensora, nawet jeśli 31-letni Smart w ostatnich sezonach obniżył nieco loty. Gdyby jednak nadarzyła się okazja, to Lakers mogą cały czas podziałać na rynku transferowym. To właśnie oni mają bowiem być głównym kandydatem do przejęcia Jrue Holidaya z Portland Trail Blazers. Takie przynajmniej panuje w lidze przekonanie.
35-latek trafił do Portland w czerwcu w ramach wymiany z Boston Celtics. Początkowo pojawiały się głosy, że nie jest zadowolony z takiego obrotu spraw, ale Blazers utrzymują, że nie chcą nim dalej transferować, a zamiast tego widzą w nim ważnego członka drużyny w przyszłym sezonie. Dwukrotny mistrz NBA, który w ubiegłych rozgrywkach notował średnio 11,1 punktu oraz 4,3 zbiórki i 3,9 asysty w 62 meczach dla Celtics, w przyszłym sezonie zarobi 32,4 mln dol. Na ostatni rok swojego kontraktu (rozgrywki 2027-28) ma wartą 37,2 miliona opcję zawodnika.