Gra Los Angeles Lakers nie wygląda tak, jak moglibyśmy się spodziewać po zespole z LeBronem Jamesem, Anthonym Davisem i Russellem Westbrookiem na czele. Doniesienia zza oceanu sugerują, że kierownictwo Jeziorowców może wkrótce pociągnąć za spust i wprowadzić zmiany w składzie.
Za nami niemal połowa sezonu zasadniczego 2021/22. Po 39 spotkaniach Los Angeles Lakers plasują się na 6. miejscu w tabeli z bilansem 20-19, ale tuż za ich plecami czają się Los Angeles Clippers (19-19), Denver Nuggets (18-18), a nawet Minnesota Timberwolves (18-20). Mistrzowie NBA z 2020 roku celują jednak w kolejny tytuł, ale jak dotąd ich gra nie porywa.
W ogniu krytyki znalazł się przede wszystkim Russell Westbrook. W minione lato kierownictwo Jeziorowców zdecydowało się na transfer rozgrywającego w zamian za m.in. Kyle’a Kuzmę, który w nowych barwach (Washington Wizards) błyszczy i zaskakuje (14,8 punktu, 8,3 zbiórki, 2,9 asysty na mecz). Ruch ten był równoznaczny z odpuszczeniem walki o DeMara DeRozana, który wraz z Chicago Bulls ma teraz realne szanse na walkę z Brooklyn Nets i Milwaukee Bucks o tytuł króla wschodu, a sam DeRozan wymieniany jest wśród kandydatów do statuetki MVP rozgrywek.
Wątpliwy styl gry Lakers zrodził wiele plotek na temat potencjalnych ruchów kadrowych kierownictwa klubu przed nadchodzącym zamknięciem okna transferowego. Sam Amick z The Athletic doniósł wczoraj, że jego źródła informują, iż Jeziorowcy analizują „po cichu” możliwości handlu 33-latkiem. Dziennikarz podkreśla jednak, że jakikolwiek transfer z udziałem Westbrooka wydaje się mało prawdopodobny, głównie ze względu na jego ogromny kontrakt. Rozgrywający otrzyma w tym roku 44 miliony dolarów, z kolei w nadchodzącym sezonie może skorzystać z opcji zawodnika wartej 47 milionów.
Amick dodał również, że środowisko Lakers zdaje sobie sprawę, że cały plan na zespół nie układa się po myśli LeBrona Jamesa i Anthony’ego Davisa.
– Wygląda na to, że wewnątrz Lakers zaczęto zdawać sobie sprawę, że nie poszło to tak, jak [James i Davis] zaplanowali – czytamy w jego artykule.
Zdania co do gry Russella Westbrooka są mocno podzielone. Część kibiców i analityków uważa, że jego gra pozostawia sporo do życzenia i blokuje rozwój Jeziorowców przede wszystkim swoją skutecznością z dystansu. Inni sądzą z kolei, że zawodnik notujący średnio 19,5 punktu, 8,1 zbiórki oraz 8,1 asysty na mecz nie może być w pełni odpowiedzialny za kiepskie wyniki zespołu, a włodarze klubu powinni zdecydować się na handel Anthonym Davisem, który przed kontuzją również zawodził.
Pomijając kwestie finansowe, kto mógłby znaleźć się w kręgu zainteresowań Lakers? W lipcu przed transferem Westbrooka wszystko wskazywało na to, że do rotacji Jeziorowców dołączy Buddy Hield z Sacramento Kings. Do gry wciąż nie wrócił Ben Simmons, który podobnie jak Russ związał się z Philadelphia 76ers ogromnym kontraktem (33 mln $), który obowiązuje w dodatku do 2025 roku. Jest jeszcze Damian Lillard, ale Portland Trail Blazers prawdopodobnie nie zgodziliby się na żadną z ofert Lakers. Na rozstrzygnięcie całej sagi możemy poczekać jeszcze nawet kilka dobrych miesięcy.