Los Angeles Lakers rozmawiają z kilkoma klubami o ewentualnym ściągnięciu kogoś z piątki znajdującej się na ich celowniku — donosi Anthony Irwin z portalu Lakers Daily. Wśród graczy, o których rozmawiają Lakers z innymi klubami znalazł się Kyle Kuzma z Washington Wizards, który w 2020 r. świętował z ekipą z Kalifornii mistrzostwo NBA. Nie jest jednak jasne, na jakim etapie znajdują się rozmowy z poszczególnymi drużynami.
Dotychczas jedynymi wzmocnieniami Los Angeles Lakers w porównaniu z poprzednim sezonem są dwaj zawodnicy wybrani w tegorocznym drafcie — Dalton Knecht i Bronny James. Fani zaczynają się niepokoić i krytykują działania dyrektora generalnego Roba Pelinki. To, że Lakers nie byli w stanie sprowadzić nikogo nowego w ramach wymiany lub poprzez podpisanie kontraktu z wolnym graczem, nie oznacza, że tego nie próbują.
— Źródła twierdzą, że Lakers rozmawiają na temat następujących graczy: Jerami Grant z Portland Trail Blazers, Cam Johnson i Dorian Finney-Smith z Brooklyn Nets, Bruce Brown z Toronto Raptors oraz Kyle Kuzma z Washington Wizards. W orbicie ich zainteresowań są także inni gracze. W tym momencie to jednak te pięć nazwisk jest najbliżej — napisał Anthony Irwin z portalu Lakers Daily.
Według Irwina pozyskanie Granta kosztowałoby Lakers dwa wybory pierwszej rundy draftu. Finney-Smith z kolei tylko jeden wybór. Brownem, który był jednym z kluczowych graczy Denver Nuggets w mistrzowskim sezonie, Lakers interesowali się już wcześniej. Liczyli, że uda się im go ściągnąć zeszłego lata. Plany jednak spaliły na panewce.
Fani z pewnością widzieliby w Lakers Kuzmę, który byłby dobrym uzupełnieniem składu obok LeBrona Jamesa i Anthony’ego Davisa. W ostatnim sezonie osiągał średnio 22,2 punktu i 4,2 asysty, trafiając 46,3 proc. rzutów z gry.
PROBASKET na WhatsAppie
Czy wiesz, że PROBASKET ma kanał na WhatsAppie? Chcielibyśmy go rozwijać, ale nie uda nam się to bez Waszej pomocy!
Kanały na WhatsAppie to nowa forma komunikacji. Można powiedzieć, że jednokierunkowa, dlatego, że nie ma możliwości ich komentowania. Jedni powiedzą, że to bez sensu, a dla drugich może to się okazać bardzo ciekawe rozwiązanie, gdzie nie będą rozpraszać ich opinie innych osób.
Dla nas ważne jest też to, że chcielibyśmy przekroczyć granicę 1000 obserwujących. Wtedy WhatsApp sam zacznie nas promować w wyszukiwaniach. Więc jeśli tylko korzystasz z WhatsAppa i lubisz czytać PROBASKET, to prosimy o zaobserwowanie naszego kanału. Dziękujemy.
Wspieraj PROBASKET
