Już kolejnej nocy w Crypto.com Arena dojdzie do starcia pomiędzy Los Angeles Lakers i Los Angeles Clippers. Już teraz wiemy, że w starciu tych dwóch ekip zabraknie LeBrona Jamesa, którego z rywalizacji wykluczyła kontuzja kostki. To może oznaczać dla zespołu Tyronna Lue spore problemy w starciu z faworyzowanym rywalem.
Informacje przekazane przez Los Angeles Lakers są jednoznaczne. LeBron James nie wystąpi w meczu przeciwko Los Angeles Clippers z powodu kontuzji dolnej części ciała. Mówiąc ściślej – chodzi o uraz kostki. Nie ma pewności, kiedy lider Lakers wróci do gry. Niewykluczone, że będzie zmuszony opuścić więcej spotkań, by uporać się z problemem raz a dobrze. Jego absencja oznacza, że więcej obowiązków spadnie m.in. na Anthony’ego Davisa, jeśli ten ostatecznie zagra.
W dwóch meczach przeciwko Clippers w bieżących rozgrywkach, James zanotował na swoje konto 60 punktów na skuteczności 63,2% z gry i 45,5% za trzy. Lakers dwukrotnie wygrywali. Jego brak stwarza dla rywala zza miedzy dogodną szansę na to, by się odkuć. Tym bardziej, że przez drobne problemy z Achillesem, pod znakiem zapytania stoi również występ AD. Jeśli zabraknie także jego, ofensywa LAL w dużej mierze spocznie na produktywności Taureana Prince’a i Rui Hachimury.
Lakers wygrali trzy z ostatnich czterech meczów. Z bilansem 22-22 zajmują 9. miejsce w lidze, co w tym momencie pozwala im rywalizować o play-offy w turnieju play-in. Tracą aż 3,5 meczu do szóstych New Orleans Pelicans, więc potrzebują bardzo mocnej drugiej połowy sezonu, aby uniknąć konieczności walki o kolejną fazę w turnieju. Po meczu z Clippers, Lakers zagrają u siebie z Chicago Bulls. Następnie czeka ich bardzo ważna sześciomeczowa trasa wyjazdowa.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET