Los Angeles Lakers przygotowują się do kolejnego sezonu z LeBronem Jamesem, choć ten nie podpisał jeszcze nowego kontraktu. Jeziorowcy planują już letnie ruchy na rynku transferowym, a w kręgu ich zainteresowania znaleźli się Jerami Grant oraz Jonas Valanciunas.
Los Angeles Lakers rozpoczęli już falę zmian przed nadchodzącym sezonem 2024/25. Pierwszą z nich było zwolnienie Darvina Hama, którego w roli głównego szkoleniowca zastąpił już oficjalnie JJ Redick. Teraz nadejdzie pora na zmiany kadrowe — częściowo oparte na założeniach i stylu gry, które 40-letni trener będzie chciał wprowadzić — czego możemy spodziewać się już jutro podczas nocy Draftu.
Kilku zawodników już od długiego czasu znajduje się na liście życzeń Jeziorowców. Inni dopiero co znaleźli się na radarze klubu i w najbliższych dniach najprawdopodobniej usłyszymy o nich jeszcze co najmniej kilka razy. W drugiej z wymienionych grup znalazł się m.in. Jonas Valanciunas.
Po trzech sezonach w New Orleans Pelicans umowa litewskiego środkowego wygasła. Z uwagi na brak nowego kontraktu Valanciunas nie zagra w turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich 2024 w Paryżu. 32-latek chce jednak znaleźć nowego pracodawcę w najbliższych tygodniach, by nad Sekwanę pojechać już bez większych obaw co do swojej przyszłości.
W minionych rozgrywkach Valanciunas wystąpił we wszystkich 82 spotkaniach Pelicans, w których zdobywał średnio 12,2 punktu, 8,8 zbiórki, 2,1 asysty oraz 0,8 bloku na mecz, trafiając 55,9% rzutów z gry, w tym 30,8% zza łuku. Jake Fischer z Yahoo Sports informuje, że Lakers zainteresowani są usługami Litwina, bo Anthony Davis preferuje rzekomo grę u boku tradycyjnego środkowego.
Lakers monitorują również sytuację Jeramiego Granta, który od dwóch lat reprezentuje barwy Portland Trail Blazers, gdzie miał powalczyć o sukcesy z Damianem Lillardem, zanim ten trafił jeszcze do Milwaukee Bucks. 54 występy Granta w poprzednim sezonie przełożyły się na średnie na poziomie 21 punktów, 3,5 zbiórki oraz 2,8 asysty.
W obliczu doniesień o potencjalnym transferze nie powinien dziwić fakt, że Grant jest klientem agencji Klutch Sports Richa Paula. Skrzydłowy związany jest jednak trwającym przez jeszcze co najmniej trzy lata kontraktem, więc Lakers musieliby znaleźć sposób na pozyskanie jego wartej 29,8 mln dol. umowy.
Zach Buckley z Bleacher Report trafnie opisuje największy problem Jeziorowców. Niezależnie od tego, po jakiego zawodnika zgłoszą się poprzez wymianę, to wiele zespołów może zaoferować zdecydowanie lepszą ofertę. Nic nie wskazuje na to, by Lakers byli skłonni wymieniać Austina Reavesa, z kolei pakiet składający się z D’Angelo Russella, Ruiego Hachimury i wyborów w drafcie dla części ekip może po prostu nie być wystarczająco atrakcyjny.
Wygląda na to, że gwiazdorski trzon zespołu i kierownictwo Lakers mają również odmienne spojrzenie na to, jak należy poprowadzić drużynę, by ta mogła w końcu włączyć się do walki o najwyższe laury. Podczas gdy gwiazdy mają liczyć rzekomo na ściągnięcie gracza pokroju Donovana Mitchella w zamian za trzy wybory w drafcie (2024, 2029, 2031), to włodarze klubu chcą dać szansę Redickowi na uwolnienie potencjału niektórych zawodników, co może ograniczyć możliwości transferowe — informują Sam Amick i Jovan Buha.