No i stało się! Po kilku tygodniach spekulacji oraz wnikliwych analiz Cleveland Cavaliers doszli do porozumienia w sprawie wytransferowania Kyrie Irvinga. Nowym pracodawcą Uncle Drew od tej pory będzie ekipa Boston Celtics.
Wiadomość o rozpoczęciu burzliwych negocjacji pomiędzy obydwoma ekipami pojawiła około godziny 0.00 czasu polskiego. Jako pierwsi donieśli poinformowali o tym dziennikarze The Vertical. Półtorej godziny najwięksi obecnie rywale Konferencji Wschodniej doszli do porozumienia. I tak dotychczasowy rozgrywający Cavs zasili szeregi Boston Celtics. W zamian za Uncle Crew do Ohio powędrują Isaiah Thomas, Jae Crowder, Ante Zizic oraz przyszłoroczny pierwszorundowy pick draftu od Brooklyn Nets.
Cała wymiana wydaje być korzystna dla obydwóch stron. Przyszły sezon będzie ostatnim rokiem kontraktu Thomasa, który po jego wygaśnięciu na pewno oczekiwałby od Bostonu maksymalnych pieniędzy. Umowa Kyrie ma trwać jeszcze trzy lata, za które Celtowie zapłacą mu 60 milionów dolarów dzięki czemu na pewno zaoszczędzą trochę nerwów i przede wszystkim gotówki. Pozbycie się Jae Crowdera również nie będzie dla Celtów zbyt bolesnym posunięciem, ponieważ jego odejście oznacza mniejszy tłok wśród niskich skrzydłowych, a także możliwość podarowania większej ilości minut obiecującemu pierwszoroczniakowi, Jaysonowi Tatumowi. Ostatnim argumentem ZA jest aktualna pierwsza piątka Celtics, która prezentuje się następująco:
Irving- Brown- Hayward- Morris- Horford
Robi wrażenie co?
Na wymianie skorzystali tak jak wspomniałem również włodarze Cleveland, którzy otrzymali naprawdę bogatą paczkę z Bostonu. Przede wszystkim zyskali równie utalentowanego ofensywnie co Kyrie rozgrywającego, który do tej pory stanowił o sile ich największego konkurenta. Thomas podczas zeszłych rozgrywek notował średnio 28.9 punktów (3. najlepszy wynik w lidze) oraz 5.7 asysty na mecz. Zawodnik ma 28 lat, więc dopiero wchodzi w swój tzw. prime. Problemem są niestety pieniądze. Cavs co prawda pozbyli się ponad 20- milionowej umowy Kyrie zyskując zaledwie 6- milionowy kontrakt Thomasa, jednak komfortowa sytuacja kończy się po przyszłym sezonie. Rozgrywający z pewnością będzie oczekiwał maksymalnie możliwych pieniędzy, których może akurat nie mieć zarząd Cavs.
Mimo wszystko nie wybiegajmy, aż tak daleko w przyszłość i przyjrzyjmy się pozostałym nabytkom Cleveland. Bardzo silnym wzmocnieniem na obwodzie jest również Jae Crowder czyli tzw. two- way player. Jego umiejętności po bronionej stronie parkietu najpewniej pomogą zniwelować luki w kulejącej defensywie Cavs. Kolejnym nabytkiem jest młodziutki środkowy Ante Zizić. Ostatni sezon Chorwat spędził w Turcji reprezentując barwy Darüşşafaka Doğuş. Zawodnik ciekawie spisuje się jeśli chodzi o akcję pick&roll, dobrze zbiera oraz nieźle broni. Pamiętajmy jednak, że ma dopiero 20 lat dlatego może minąć trochę czasu zanim wejdzie na solidny poziom. Ostatnimi czasy Kawalierzy nie mieli szczęścia do centrów. Być może młodziutki Chorwat będzie lekiem na ich dotychczasowe bolączki?
Ostatni prezent jest chyba najtrudniejszym do oceny ze wszystkich podarków. Patrząc na to jak do tej pory spisywali się Brooklyn Nets i jakie picki zgarniali dzięki temu Celtowie nowy nabytek zapowiada się całkiem obiecująco. Z drugiej strony jeszcze rok temu Konferencja Wschodnia nie była, aż tak słaba jak teraz przez co nawet Nowojorczycy są typowani do grze w play -offs. Wszystko zależy zatem od przyszłorocznej dyspozycji Nets, a cała wymiana będzie mogła zostać poddana dokładnej analizie dopiero za jakiś czas. Póki co warto zwrócić uwagę na tegoroczną rywalizację pomiędzy obydwoma drużynami, które już rok temu walczyły jak równy z równym (pomijając POs). Zasilenie przez Irvinga szeregów dotychczasowego największego rywala, co również tyczy się Thomasa dodaje całej rywalizacji niezwykłej pikanterii i smaczku. Sezon 2017/2018 zapowiada się naprawdę ciekawie!