Dwa dni po tym, jak zażądał wymian, Kyrie Irving wylądował w Dallas Mavericks, gdzie utworzy obwodowy tandem z Luką Donciciem. Do Brooklyn Nets zespół z Teksasu wysłał kilku zadaniowców, wybór w pierwszej rundzie draftu oraz kilka wyborów drugiej rundy. Dla Mavs może być to szczególnie bolesny i niepotrzebny ruch.
Dallas Mavericks zdecydowali się postawić wszystko na jedną kartę i zagrać o pełną pulę. Bardzo szybko dogadali się z Brooklyn Nets i pozyskali gracza, który ma pomóc im w walce o najwyższe cele. Kyrie Irving będzie miał stworzyć w drużynie Jasona Kidda zabójczy duet z Luką Donciciem, który teraz powinien być zadowolony z kierunku, w jakim zdecydowała się podążać jego drużyna.
Według informacji podanych przez dziennikarza portalu The Ahtletic, Shamsa Charanię, Nets za swojego niesfornego gracza oraz Markieffa Morrisa otrzymali od Mavs Spencera Dinwiddiego, Doriana Finneya-Smitha, a także wybór w pierwszej rundzie draftu w 2029 roku i w drugiej rundzie draftu w latach 2027 i 2029. Cena, za jaką zespół Marka Cubana pozyskał Irvinga, nie wydaje się zbyt wysoka, ale cała transakcja jest obarczona wielkim ryzykiem, głównie przez charakter rozgrywającego. Trener Mavericks Jason Kidd stoi przed trudnym zadaniem okiełznania trudnego charakteru Irvinga, ale i stworzenia takiej taktyki dla zespołu, w której Luka i Kyrie będą mogli grać obok siebie.
Irving najprawdopodobniej dał gwarancję władzom Mavs, że przedłuży z nimi kontrakt nadchodzącego lata. Sam rozgrywający miał szukać klubu, który jest w stanie zaoferować mu maksymalną czteroletnią umowę. To miał być jeden z powodów, przez które zawodnik zażądał od władz Nets wymiany do innej drużyny.
Nets pozyskując Dinwiddiego i Finneya-Smitha poszerzają rotację, są świadomi, że utracili wielką gwiazdę, ale nie mieli innego wyjścia – jeśli nie oddaliby go przed 9 lutego, Irving odszedłby latem za darmo. W ostatnim czasie relacja na linii zawodnik-klub była jednym wielkim rollercoasterem i nikt nie był pewien, co wydarzy się kolejnego dnia. Obecnie zespół idzie w kierunku stabilizacji i pomimo oddania Irvinga, może nadal liczyć się w walce o najwyższe cele w Konferencji Wschodniej. Zwłaszcza że do gry już niedługo powróci ich lider Kevin Durant.