Wrócił za szybko, co do tego nie powinniśmy mieć wątpliwości. Na Golden State Warriors spadło za to bardzo dużo krytyki, choć Kevin Durant podkreślał, że nikogo nie może obwiniać i koniec końców decyzja o powrocie należała do niego. Kyrie Irving chciał jednak wbić szpilę.
Według nowego zawodnika Brooklyn Nets, Golden State Warriors zwyczajnie przesadzili pozwalając Kevinowi Durantowi wracać na finał z Toronto Raptors. Lekarze twierdzili po wszystkim, że kontuzje w żaden sposób nie były powiązane, ale ciało KD najwyraźniej nie było odpowiednio przygotowane na takie obciążenie. Krytyka spadła na zespół i na zawodnika, który miał sam naciskać na to, by pozwolono mu zagrać. Trafił pierwsze trzy trójki tamtego spotkania, praktycznie grając na jednej nodze.
W pewnym momencie zrobił jednak kozioł ze zmianą kierunku i wtedy doszło do tragedii. Na wideo widać, jak ścięgno KD pęka pozbawiając go całej siły w nodze. Kyrie Irving tym razem chce mieć absolutną pewność, że jego nowy kolega z drużyny wróci do gry, gdy będzie w stu procentach zdrowy. Nets ustalili już, że Durant w żadnym wypadku nie wróci do gry w sezonie 2019/2020. Cały rok ma poświęcić na budowanie formy i wzmacnianie swojego ciała.
– Wiemy, że Kevin nie był gotowy do gry w tamtym momencie. Wszyscy to wiemy bez względu na to, czy ktoś się do tego przyzna, czy nie – mówił Irving w trakcie konferencji prasowej przy okazji media-day Nets. – Wystawili go do gry na wielkiej scenie, by sprzedać produkt, jakim się stał – dodał w bardzo ostrych słowach Irving. Jest to solidne uderzenie w kierunku GSW, których Irving wyraźnie obwinia za to, co stało się z KD. Teraz on sam ma zadbać o to, by Durant dostał spokój, jakiego potrzebuje.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET