Sezon 2019/2020 już za nami, ale nie brakuje nowych historii, które dopiero teraz wychodzą na światło dzienne. Skrzydłowy Milwaukee Bucks zdradził, co działo się w szatni klubu z Wisconsin zaraz po tym, gdy jego koledzy odmówili wejścia na parkiet w piątym meczu serii play-off przeciwko Orlando Magic.
Bojkot NBA był zdecydowanie bezprecedensowym wydarzeniem w świecie amerykańskiego sportu. Protest jako pierwsi zapoczątkowali koszykarze Milwaukee Bucks, którzy 26 sierpnia przed piątym spotkaniem pierwszej rundy play-off przeciwko Orlando Magic, odmówili wejścia na parkiet. Bojkot był odpowiedzią na postrzelenie kolejnego czarnoskórego obywatela USA, Jacoba Blake’a, przez policję w miejscowości Kenosha, w stanie Wisconsin.
Korver, który ostatnio odwiedził swoją dawną uczelnię Creighton University, postanowił podzielić się z innymi historią tamtych wydarzeń. Były All-Star zdradził szczegóły z szatni swojej ekipy, stwierdzając że jeden z asystentów trenera, Darvin Ham, płakał po strzelaninie. Z kolei George Hill i Sterling Brown jako pierwsi oznajmili, że nie wyjdą na parkiet. Chwilę później reszta zespołu poszła tą samą drogą.
-Co ja jako biały człowiek mogę zrobić w takich sytuacjach? – pytał Korver. –Muszę stanąć za tymi, którzy są marginalizowani – oznajmił.
Bojkot na szczęście okazał się chwilowy, ale omal nie doprowadził do zakończenia dogrywki sezonu 2019/2020. Na specjalnej konferencji NBPA (związek zawodników) wraz z m.in. Radą Gubernatorów NBA doszli do porozumienia, co do przerwania bojkotu. Jednak historia przedstawiona przez Kyle’a Korvera pokazuje, jak wiele potrzebnych jest zmian, aby nie dochodziło do podobnych sytuacji.