Do nietypowego zdarzenia doszło pod koniec drugiej kwarty czwartego meczu serii pomiędzy Phoenix Suns i Denver Nuggets. Nikola Jokić chciał rozpocząć akcję, a piłkę trzymał jeden z kibiców. Doszło do krótkiego zamieszania. Okazało się, że zawodnik gości próbował wyrwać pomarańczową Mattowi Ishibie.
Matt Ishiba to od kilku miesięcy właściciel Phoenix Suns. Przejął zespół od Roberta Sarvera i najwyraźniej chciał się przyczynić do zwycięstwa swojego zespołu. Koszykarze Denver Nuggets i Suns walczyli o posiadanie zaraz przy linii bocznej. Josh Okogie po kontakcie z Jamalem Murrayem wpadł w kibiców i piłka wylądowała w rękach Matta Ishiby. Sędzia pokazał posiadanie dla Nuggets, więc Nikola Jokić podszedł do kibica i chciał mu odebrać piłkę. Przy okazji delikatnie odepchnął go ręką, co wywołały spore zamieszanie.
Sytuacja była dziwna, ale sędziowie musieli się jej dokładnie przyjrzeć. Ostatecznie zawodnik Nuggets, ku jego zdziwieniu, został za swoje zachowanie ukarany przewinieniem technicznym. Sędziowie ocenili, że celowo sprowokował kontakt z Ishibą. Joker w rozmowie z mediami tłumaczył, że chciał dostać piłkę, bo jeden z graczy Suns był poza parkietem, co mogło dać Nuggets przewagę 5 na 4 w szybkim ofensywnym posiadaniu. Całemu incydentowi ma się również przyjrzeć NBA i może dodatkowo Jokera ukarać.
– Sędzia powiedział mi, że uderzyłem kibica łokciem, ale to on pierwszy położył na mnie ręce. Liga powinna chronić nas – zawodników, ale może się mylę, zobaczymy – mówił Jokić. – Wiem kim on jest, ale jest też fanem, tak? Nie może wpływać na grę trzymając piłkę – dodał zawodnik Nuggets sugerując, że to Ishiba powinien zostać wyrzucony, ale trudno nam sobie taką scenę wyobrazić. Właściciel Suns rozmawiał z dziennikarzami i stwierdził, że incydent nie miał żadnego znaczenia i wszystko z nim w porządku. Bardziej przejmował się przebiegiem meczu.
Wszyscy mają nadzieję, że NBA pozwoli całej dziwacznej sytuacji odejść w zapomnienie. Takich incydentów w lidze wiele nie mamy, więc to poniekąd precedens. Joker zanotował 53 punkty, ale jego fantastyczny mecz został ostatecznie zmarnowany. Suns, prowadzeni w tym meczu przez Kevina Duranta i Devina Bookera, wygrali drugie starcie w serii i doprowadzili do remisu. Kluczowa była także postawa Landry’ego Shameta, który trafił w czwartej kwarcie cztery trójki. Na spotkanie numer pięć wracamy do Denver.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET