Jonathan Kuminga i Golden State Warriors nadal nie porozumieli się w sprawie nowego kontraktu, a czasu do rozpoczęcia obozu treningowego jest coraz mniej. Według ostatnich doniesień Kuminga nie chce już grać dla Warriors, chyba że kalifornijska drużyna zmieni jedną ważną rzecz w swojej ofercie. Coraz mocniej tą sytuacją niecierpliwi się natomiast Jimmy Butler, który odezwał się do władz Warriors z prostym pytaniem.
Kilka dni temu pisaliśmy, że Golden State Warriors zaproponowali mu nowe warunki przedłużenia kontraktu, lecz Jonathan Kuminga nie chce słyszeć o opcji zespołu w nowej umowie z Wojownikami. Skrzydłowemu ponoć mocno podoba się natomiast wizja gry dla Sacramento Kings, którzy widzą w nim potencjalnego all-stara i chcą dać mu większą szansę oraz więcej minut niż trener Steve Kerr. A to dla Kumingi dużo znaczy, bo z Kerrem nie ma on dobrej relacji.
– Steve Kerr nie chce Kumingi, a Kuminga nie chce grać dla Warriors po części dlatego, że wie, że trener go nie chce – stwierdził kilka dni temu Tim MacMahon z ESPN.
Kuminga wolałby więc z Golden State odejść. Na pewno nie chce podpisywać z nimi kontraktu, w którym oddaje kontrolę nad swoją przyszłością władzom klubu poprzez opcję zespołu. Jednocześnie może w tej chwili odejść tylko za zgodą Warriors, którzy muszą dać zielone światło na ewentualną transakcję sign-and-trade. To się jednak na razie nie dzieje. Kuminga byłby natomiast skłonny zostać, gdyby Wojownicy zaproponowali kontrakt z opcją gracza zamiast opcji zespołu.
Cała sytuacja nie jest więc prosta do rozwiązania, ale cierpliwości zaczyna już brakować innym zawodnikom Warriors. I nie ma się co dziwić – nowy sezon jest już za rogiem, a Wojownicy nadal nie wykonali jeszcze żadnego ruchu i nie podpisali ani jednego gracza. Do władz klubu miał więc odezwać się ostatnio Jimmy Butler. – Co się dzieje? Chcę po prostu wiedzieć, jaki jest plan – miał oznajmić skrzydłowy według relacji Daltona Johnsona z NBCS Bay Area.
Negocjacje między Kumingą a Warriors trwają. Ale ich końca na razie nie widać. Kuminga ma jeszcze jedną możliwą opcję. Może przyjąć wartą 8 mln dol. ofertę kwalifikacyjną i zostać w Golden State na kolejny sezon, po którego zakończeniu znów będzie wolnym graczem, ale tym razem niezastrzeżonym. Co więcej, przy takim rozwiązaniu będzie miał klauzulę no-trade, dzięki czemu Warriors nie będą mogli go wytransferować bez jego zgody.