Wysoki Dallas Mavericks – Kristpas Porzingis – został ukarany grzywną 50 tys. dolarów za złamanie zasady, która zabrania zawodnikom chodzenia do pubów, barów, klubów i podobnych tego typu miejsc – poinformowała liga w oficjalnym piśmie.
Łotysz był widziany w klubie w niedzielę, czym złamał obowiązujące zawodników przepisy. Nie opuści on jednak żadnego meczu. – Przyznaję, że był to z mojej strony błąd. Mówiąc szczerze nie do końca rozumiałem te protokoły i musiałem za to zapłacić. Jestem szczęśliwy, że dzisiaj udało nam się wygrać, a ja mogłem zagrać. Nie mogę doczekać się przyszłości, ale to była pomyłka, która nie powinna była się zdarzyć – powiedział Porzingis po meczu nr 2.
Porzingis jest w pełni zaszczepiony, a w niedziele przez chwilę był w klubie ze striptizem. – Po konsultacjach z lekarzami i wzięciu pod uwagę wszystkich okoliczności, podjęliśmy decyzję, że obecność Porzignisa w klubie nie zagrażał rozprzestrzenianiu się COVID-19, więc nie będzie on musiał odbywać kwarantanny – możemy przeczytać w oświadczeniu. W poprzednim tygodniu protokoły sanitarne złamał LeBron James, ale nie spotkała go z tego tytuły żadna kara. King James był na wydarzeniu promującym markę tequili.
– Rozumiemy inklinację do porównywania złamania protokołów przez Porzingisa i Jamesa do pozostałych zawodników, ale fakty są zupełnie inne. LeBron przez bardzo krótki czas uczestniczył w imprezie na świeżym powietrzu, gdzie każdy musiał być zaszczepiony lub mieć zaświadczenie o negatywnym wyniku testu na COVID-19. Liga każdy przypadek złamania protokołu rozpatruje indywidualnie i decyduje, czy potrzebna jest kwarantanna.
Trener Mavs – Rick Carlisle – przyznał, że zespół załatwił tę sprawę wewnątrz klubu. – Zaakceptowaliśmy zarządzenie ligi i nie mamy zamiaru tego szerzej komentować – powiedział.