Jedna z największych przeszkód w dotychczasowej przygodzie LaMelo Ball z koszykówką NBA to jego zdrowie. Lider zespołu z Karoliny Północnej doznał poprzedniej nocy poważnego urazu kostki i wszystko wskazuje na to, że straci pozostałą część sezonu regularnego. To ogromny pech młodego zawodnika.
To kolejny sezon, który kończy się dla Charlotte Hornets dużym rozczarowaniem. Zespół nie włączy się do walki o turniej play-in i może liczyć na to, że dostanie szansę na wylosowanie dobrego wyboru w kolejnym drafcie. W drużynie jednak liczyli na coś znacznie więcej. Chcieli włączyć się do walki z najlepszymi zespołami Wschodniej Konferencji. Problem polegał na tym, że co chwilę któryś z kluczowych graczy wypadał z rotacji. Tym razem stracili na dłużej LaMelo Balla, który doznał poprzedniej nocy kontuzji kostki.
Sytuację pogarsza fakt, że Ball doznał kontuzji bez jakiegokolwiek kontaktu z rywalem, co z kolei stanowi kolejny niepokojący sygnał dla sztabu. Sytuacja miała miejsce podczas trzeciej kwarty meczu z Detroit Pistons, który Hornets wygrali 117:106. Ball od razu zszedł do szatni, a Hornets jeszcze przed końcem meczu poinformowali, że prześwietlenie wykazało złamanie w kostce zawodnika. Takie wieści z góry oznaczają, że młody gracz najprawdopodobniej straci pozostałą część sezonu zasadniczego.
Nie znamy jeszcze konkretów dotyczących urazu zawodnika i nie wiemy, jak mocno uszkodzona została struktura kostna. Dla Hornets to ostateczny sygnał, by wywiesić białą flagę i skupiać się na tym, jak ma dla zespołu wyglądać sezon 2023/24. Jeśli pozostaną jedną z czterech najgorszych drużyn w lidze, będą mieli około 25% szans na wylosowanie wyboru w TOP2 draftu. Ball stracił w tym sezonie 26 meczów głównie przez problemy z kostką. W 35 rozegranych spotkaniach notował 23,4 punktu, 6,4 zbiórki i 8,5 asysty trafiając 40,7% z gry oraz 36,7% za trzy.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET