Nowy sezon już za rogiem, a tymczasem kibice Memphis Grizzlies mogą mieć deja vu. Gdy z powodu plagi kontuzji w Tennesee kampanię 2023-24 trzeba było spisać na straty, chyba wszyscy związani z organizacją liczyli, że taki stan rzeczy już się nie powtórzy. Tymczasem już wiadomo, że z powodów zdrowotnych przynajmniej początek rozgrywek z głowy będzie miało trzech ważnych zawodników drużyny.
Przede wszystkim – Jaren Jackson Jr. 25-letni podkoszowy na początku lipca podpisał z Memphis Grizlies nową, pięcioletnią umowę o wartości 240 milionów dolarów, dzięki której stał się najlepiej opłacanym zawodnikiem w historii organizacji. Problem w tym, że… zaledwie dzień później okazało się, że z powodu urazu palca w stopie (tak zwany „paluch biegacza”) będzie musiał przejść operację.
Według najnowszych doniesień najlepszy obrońca NBA roku 2023 stopniowo zacznie zwiększać aktywność na parkiecie. Oczekuje się, że wróci do gry za około cztery do sześciu tygodni, co oznacza, że prawdopodobnie opuści przynajmniej początek rozpoczynającej się już wkrótce nowej kampanii.
Drugie nazwisko na tej krótkiej liście to Zach Edey. Zawodnik, który ma za sobą całkiem udany – mimo krytyki niektórych ekspertów, uznających go za przestarzały typ środkowego – debiutancki sezon w Memphis, w którym notował średnio 9,2 punktu, 8,3 zbiórki i 1,3 bloku na mecz znalazł sobie miejsce w pierwszej piątce najlepszych debiutantów. Rzecz w tym, że w międzyczasie zmagał się z drobnymi urazami, a jakby tego było mało, podczas jednego z czerwcowych treningów skręcił lewą kostkę, co wymagało odpowiedniego zabiegu.
Już wówczas było niemal pewne, że straci początek nowego sezonu i, chociaż otrzymał już zielone światło na stopniowe wznawianie treningów, na jego powrót wciąż trzeba będzie jeszcze poczekać. W najbardziej optymistycznej wersji scenariusza będzie mógł grać już na początku listopada, zaś w bardziej realistycznej wersji – pod jego koniec.
Pozostaje jeszcze najświeższa sytuacja, która dotyczy Brandona Clarke’a. Jak Grizzlies ogłosili w piątek, podkoszowy przejdzie zabieg artroskopowy w celu leczenia zapalenia błony maziowej w kolanie, którego doznał podczas treningów w trakcie offseason. Jego stan zostanie ponownie oceniony za sześć tygodni, jednak wszyscy oczekują pełnego wyleczenia, które dotyczy wyściółki stawu kolanowego, więc dokładny termin powrotu – nawet w przybliżeniu – nie został podany.
29-latek właściwie nigdy nie był okazem zdrowia. Na przykład pod koniec sezonu 2022-23 zerwał ścięgno Achillesa w lewej nodze, co spowodowało, że opuścił większość kolejnego roku. Wprawdzie w ostatnim sezonie rozegrał 64 mecze, notując średnio 8,3 punktu i 5,1 zbiórki, to jednak ostatni miesiąc kampanii opuścił z powodu skręcenia więzadła krzyżowego tylnego (PCL), które w pełni wygoiło się bez operacji.
Co prawda na chwilę obecną nie zapowiada się, żeby problemy wyżej wymienionej trójki były poważniejsze, to jednak ich absencja stanowi spory uszczerbek w strefie podkoszowej popularnych Miśków. Na chwilę obecną gotowi do gry pozostają tylko Santi Aldama, nowy nabytek, Jock Landale, i zatrudniony na umowie dwustronnej PJ Hall. Z całym dla nich szacunkiem, to jednak nie ten poziom (nawet jeśli Hiszpan miewa przebłyski).
W Memphis na pewno chcieliby uniknąć powtórki z wątpliwej jakości rozrywki z sezonu 2023-24, gdy prawdziwa nawałnica kontuzji takich graczy, jak Ja Morant, Desmond Bane, Marcus Smart, Steven Adams czy Derrick Rose sprawiła, że Grizzlies ustanowili niechlubny rekord NBA, gdy ich zawodnicy opuścili w sumie aż 578 meczów. Przeprowadzane wówczas z konieczności eksperymenty i częste zmiany składu personalnego sprawiły, że drużyna nie zakwalifikowała się do fazy play-off, kończąc rozgrywki z bilansem 27-55. Tyle dobrego, że pomimo trudności, zespół zyskał cenne doświadczenie, a młodsze talenty, takie jak GG Jackson II, miały okazję na rozwój. Trudno się jednak spodziewać, by ktokolwiek w zespole chciał ponownie przez to przechodzić.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Wspieraj PROBASKET
