Phoenix Suns od dłuższego czasu mieli na celowniku ściągnięcie Nicka Richardsa. To im się w środę udało. Ekipa z Arizony porozumiała się z Charlotte Hornets w sprawie pozyskania środkowego. Szczegóły jako pierwszy przekazał Shams Charania.
Władze Phoenix Suns od dawna starały się wzmocnić strefę podkoszową. Nick Richards był na ich celowniku od dłuższego czasu. Nie tak dawno temu pojawiały się plotki, że może on trafić do Arizony w zamian za Jusufa Nurkicia. Stało się jednak nieco inaczej. Richards jest zawodnikiem Suns, ale w drugą stronę powędrował Josh Okogie.
Shams Charania ze szczegółami:
- Phoenix Suns otrzymują: Nick Richards, jeden wybór w drugiej rundzie draftu
- Charlotte Hornets otrzymują: Josh Okogie, trzy wybory w drugiej rundzie draftu
Richards to 27-letni środkowy, który zadebiutował w NBA pod koniec 2020 roku. Ma siedem stóp wzrostu i w poprzednich latach dał się poznać jako solidny zmiennik w składzie Hornets. W ubiegłym sezonie, gdy kontuzji nabawił się Mark Williams, z powodzeniem przejął rolę startera.
W trwających rozgrywkach sam miał natomiast trochę kłopotów zdrowotnych. Jak dotychczas wystąpił w 21 spotkaniach (dziewięć zaczął od pierwszej minuty), w których notował na konto średnio 8,9 punktu oraz 7,5 zbiórki, 1,3 asysty i 1,2 bloku na mecz.
Dla Suns taki transfer to również oszczędność na poziomie około 20 mln dol. wynikająca z mniejszych zarobków Richardsa w porównaniu do kontraktu, jaki ma Okogie. Dzięki temu zapłacą po prostu mniejszy podatek na koniec sezonu. Udało im się też w tej wymianie wytworzyć tzw. TPE w wysokości 3,2 miliona, które mogą – z pewnymi ograniczeniami – wykorzystać przy ewentualnych kolejnych transakcjach. Hornets z kolei dodali do swojego kapitału kolejne wybory w drafcie.
Wspieraj PROBASKET
