Chicago Bulls nie wykorzystali faktu, że Miami Heat w starciu turnieju play-in nie mogli skorzystać z pomocy Jimmy’ego Butlera i przegrali walkę o awans do play-offów. Zatem kolejny sezon kończy się dla drużyny z Wietrznego Miasta sporym rozczarowaniem. Czy limit błędów został wykorzystany? Czy może Bulls będą projekt kontynuować?
Bez wsparcia Jimmy’ego Butlera, Chicago Bulls mieli Miami Heat na tacy. Nie poradzili sobie jednak z zadaniem i ostatecznie musieli uznać wyższość rywala, który był na ten mecz znacznie lepiej przygotowany. Zaraz po zakończeniu tego spotkania, rozpoczęła się dyskusja o przyszłości projektu Arturasa Karnisovasa. Ten przychodził z Denver jako jeden z największych specjalistów, ale nie potrafił odtworzyć w Chicago tego, co udało mu się napocząć w Kolorado, gdzie ostatecznie zdobyli mistrzostwo NBA.
Jednym z kluczowych pytań dotyczących przyszłości Chicago Bulls jest kwestia DeMara DeRozana. Zawodnik za kilka miesięcy zostanie niezastrzeżonym wolnym agentem i w gruncie rzeczy może opuścić Chicago bez sentymentów. Trener Billy Donovan stwierdził jednak, że “życzyłby sobie jego powrotu”. Zawodnik wielokrotnie podkreślał, że chciałby zostać w Chicago. Jednak po porażce z Miami Heat przyznał również, że czuje silną potrzebę wygrywania. Nie może mieć pewności, że zostanie ona zaspokojona, jeśli podpisze przedłużenie.
– Najpierw muszę okiełznać swoje emocje, by logika doszła do głosu – zaczął DeRozan. – Mogę mieć teraz wiele negatywnych spostrzeżeń, jakich nie będę miał za tydzień. Wszystko wskazuje na to, że przede mną długie lato. […] Wspinasz się po tym szczycie, a potem zostajesz z niego zrzucony i myślisz sobie – kurczę, znowu muszę to robić od początku – dodał. Spytany bezpośrednio o to, czy nadal chce podpisać z Bulls, stwierdził, że owszem, ale… – Nienawidzę przegrywać i tracić kolejnych szans – dodał.
– Kolejny sezon będzie moim 16. Zaczynasz sobie zdawać sprawę, że okienko się dla Ciebie zamyka. Na pewno nie będę grał 25 lat. Po prostu chcesz mieć tą jedną okazję, by dać z siebie absolutnie wszystko. Nadal chcę tutaj zostać, ale chcę także wygrywać. Frustrujące jest to, że te wszystkie rundy play-offów oglądam z boku – skończył. Bulls w trakcie ostatnich trzech lat mieli sporo pecha. Kontuzja Lonzo Balla, potem problemy zdrowotne Zacha LaVine’a – nigdy nie byli w stanie wykrzesać maksimum z potencjału tej rotacji.
DeRozan nie prosi o gwiazdkę z nieba. Jedyne czego chce, to solidnej rotacji oraz szansy na to, by walczyć w play-offach. Wszystko wskazuje na to, że przed kibicami Bulls bardzo interesujące lato. Pod znakiem zapytania stoi również przyszłość kontuzjowanego LaVine’a. Karnisovas musi podjąć kilka kluczowych decyzji, m.in. o tym, jak wysoki kontrakt DeRozanowi zaproponować. Temat pieniędzy może być dla stron sporą przeszkodą. DeMar w 79 meczach bieżącego sezonu notował średnio 24 punkty, 4,3 zbiórki i 5,3 asysty trafiając 48% z gry i 33,3% za trzy.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET