NBA próbuje walczyć z agresywnym zachowaniem kibiców w stosunku do zawodników, jednak nie wszystkiemu da się przeciwdziałać. W ubiegłym tygodniu sprowokować jednemu z fanów dał się Bradley Beal, przez co koszykarza mogą czekać konsekwencje.
Mimo trzech meczów straty do miejsca premiowanego awansem do turnieju play-in Washington Wizards nie rzucają ręcznika. Czarodzieje z sześciu spotkań meczów wygrali jednak zaledwie jedno i do tego wkrótce zespół może spodziewać się pozakoszykarskich problemów. Wszystko przez „konfrontację” pomiędzy Bradley’em Bealem a jednym z kibiców.
Chodzi o sytuację po zakończeniu zeszłotygodniowego spotkania w Orlando. Krótko po ostatnim gwizdku przegranego starcia z Magic w kierunku udającego się do szatni zawodnika poszybowały słowa „Przez ciebie straciłem 1300 dolarów, ty k****” od jednego z kibiców. Jak wynika z raportu, do którego dotarło ESPN, Beal miał po tej wypowiedzi podejść w stronę trybun i strącić z głowy czapkę mężczyzny stojącego obok wyzywającego go fana, „zahaczając przy tym lewą stronę jego głowy”.
Policja weszła w posiadanie nagrania, z którego wyczytać można, co mówią obaj mężczyźni. Koszykarz po podejściu do kibica stwierdził, że to jego praca i traktuje ją poważnie, na co ten opowiedział przeprosinami, że nie chciał go obrazić. Na policję wpłynęła jednak skarga na Beala, która wkrótce przerodzić może się w oskarżenie o naruszenie nietykalności cielesnej.
– Pozostajemy w kontakcie z organami ścigania i kontynuujemy proces zbierania kolejnych informacji – powiedział w oświadczeniu rzecznik NBA Mike Bass.