W ostatnich latach niemal nic nie układa się po myśli kierownictwa Chicago Bulls. Brak sukcesów doprowadził do rozbioru trzonu zespołu, który zresztą również okazuje się trudny w realizacji. Teraz doniesienia zza oceanu mówią, że Zach LaVine, który ma pozostać w Bykach na kolejny rok, czuł się niesprawiedliwie obarczany winą za kiepskie rezultaty zespołu.
Relacja Zacha LaVine’a i trenera Billy’ego Donovana już od dłuższego czasu stoi pod znakiem rzekomych konfliktów i problemów z komunikacją. Spór pomiędzy dwójką, który odbił się największych echem w medialnym światku, nastąpił w listopadzie 2022 roku, kiedy to szkoleniowiec posadził obrońcę na ławce w czwartej kwarcie, gdy Chicago Bulls przeprowadzali nieudany ostatecznie powrót przeciwko Orlando Magic.
Napięta sytuacja nie wpływała pozytywnie na sytuację klubu, który liczył na ponowną walkę o najwyższe laury po latach posuchy. Odkąd Zach LaVine wylądował jednak w Wietrznym Mieście siedem lat temu, Byki zaliczyły ostatecznie zaledwie jeden występ w play-offach, z którymi i tak pożegnali się już na pierwszej rundzie po porażce 1-4 z Milwaukee Bucks w 2022 roku.
Jamal Collier z ESPN poinformował dodatkowo, że LaVine czuł się wskazywany palcem przez Billy’ego Donovana podczas sesji filmowych, co miało pogorszyć nastroje 29-latka. Obrońca czuł również, że jest niesłusznie krytykowany za brak sukcesów Bulls na przestrzeni ostatnich lat
Relacje pogorszyła również decyzja o poddaniu się operacji kostki, którą LaVine podjął w lutym. Bulls byli rzekomo zirytowani decyzją 29-latka, bo zabieg wykluczył go z gry do końca rozgrywek.
Trener Donovan nie jest jednak obojętny na problemy wewnątrz zespołu. Collier dodaje bowiem, że w lipcu 59-letni szkoleniowiec poleciał do Los Angeles, by spędzić kilka dni z LaVine’em i poprawić tym samym ich stosunki. Dziennikarz dodaje, że rezultat tej wizyty był pozytywny.
Nie ulega jednak wątpliwości, że choć włodarze Byków nie byli w stanie wymienić wszystkich elementów dotychczasowego trzonu zespołu, to mimo wszystko ruszyli ostatecznie z przebudową, co potwierdza Arturas Karnisovas, wiceprezydent ds. operacji koszykarskich w Chicago.
– Różnica jest taka, że jesteśmy teraz znacznie młodsi. Nie chodzi już o Zacha czy [Vucevicia]. Będziemy dawać młodym graczom okazję, by zobaczyć, jak mogą się rozwinąć. Nie jesteśmy skupieni na walce o czołową szóstkę czy miejsce w turnieju play-in. Skupiamy się na rozwoju tej grupy każdego dnia – komentował Litwin.
Do pewnego stopnia wypowiedź Karnisovasa przypomina zapowiedź ograniczenia roli LaVine’a, który zgodnie z doniesieniami amerykańskich mediów ma pozostać w Chicago co najmniej na kolejny rok. Collier wspomniał również, że choć 29-latek był w centrum doniesień transferowych, to klub przywita go na obozie przygotowawczym z otwartymi ramionami.
Mamy dla Was coś EKSTRA! W naszym ulubionym sklepie Lounge by Zalando znaleźliśmy NIKE ZOOM FREAK 5 za mniej niż połowę ceny – 289zł zamiast 600zł! W tym momencie jest pełna rozmiarówka, więc kto pierwszy ten lepszy!