Przez kontuzje Lonzo Ball ostatni mecz na parkietach NBA zagrał ponad rok temu. Niestety nic nie wskazuje, by ta sytuacja nagle uległa poprawie. To, co pierwotnie było określane tylko jako ból kolana, zmieniło się w uszkodzenie łąkotki, które wymagało „drobnego zabiegu”. Rozgrywający Chicago Bulls miał pozostać poza grą jedynie przez kilka tygodni. Teraz jego zespół nie wie, czy wróci jeszcze w tym sezonie.
Lonzo Ball miał podobną operację na tym samym kolanie w lipcu 2018 r., wrócił po niej do gry. Teraz sprawa wyraźnie się komplikuje. Początkowo miał odpocząć od gry w NBA przez cztery do sześciu tygodni. Teraz jest to już ponad 12 miesięcy. Rozgrywający ma problemy z bieganiem i skakaniem, cały czas odczuwa ból w operowanym kolenie, a lekarze rozkładają ręce.
Władze Chicago Bulls nie mają już pewności, czy Ball wróci w tym sezonie do gry. Trener Billy Donovan przyznał, że rozgrywający wciąż jest daleki od powrotu na parkiet. Pojawiły się także nowe fakty, które wskazują, że problemy Balla mogą być jeszcze poważniejsze. Jak wskazuje dziennikarz „Chicago Sun-Times” Joe Cowley, klub nie ma pojęcia, co dzieje się ze zdrowiem jego zawodnika.
– Sądzę, że są tak samo zakłopotani, jak Lonzo. Tego się trzymają, to nic chronicznego. To nie zagraża jego karierze. Myślę, że ten rok to dmuchanie na zimne. Byłbym zszokowany. Jest dużo zamieszania. Czy tam jest uszkodzony jakiś nerw? Czy to coś długoterminowego? – zastanawiał się Cowley na antenie 670 The Score, dodając, że władze klub nie wiedzą, dlaczego rozgrywający wciąż odczuwa ból. – Sztab medyczny nie wie, skąd bierze się ten ból. Jego obóz także. Lonzo zasięgnął już opinii sześciu różnych lekarzy – podkreślił Cowley.
W trakcie tej samej rozmowy Cowley zdradził, iż otoczenie Balla nie wie, dlaczego tak długo zajmuje mu powrót do sprawności fizycznej. – Wątpię, że coś przed nami ukrywają. Po prostu nie wiedzą, Lonzo nie wie, nikt nie wie. Słyszałem, że miał już szóstą opinię u różnych lekarzy i wciąż nic nie wiedzą – dodał Cowley.
***