New York Knicks dokonali drugiego podpisu na rynku wolnych agentów tego lata, jednak nie jest nim oczekiwane wzmocnienie na pozycji centra. Klub zapewnił zmiennika Jalenowi Brunsonowi, który w kolejnym sezonie za swoimi plecami będzie miał wsparcie doświadczonego Cama Payne’a.
Po zatrzymaniu w klubie OG Anunoby’ego, podpisaniu przedłużenia umowy z Jalenem Brunsonem oraz sprowadzeniu do Big Apple Mikala Bridgesa tym razem New York Knicks postawili na głębię składu. Już w ubiegłym sezonie zespół imponował „długością” ławki rezerwowych, przynajmniej przed plagą kontuzji. W tym sezonie ma być to jeszcze bardziej dostrzegalne, mimo znanej filozofii prowadzenia drużyny przez Toma Thibodeau. Zespół poinformował o podpisaniu wolnego zawodnika Cama Payne’a, który powalczy o minuty na rozegraniu z Brunsonem i Milesem McBride’em.
Dla Payne’a będzie to 10. sezon na parkietach najlepszej koszykarskiej ligi świata, a Knicks będą dla niego siódmym zespołem w karierze. W żadnym z dotychczasowych zawodnik nie pełnił roli istotniejszej niż rezerwowy. Najlepsze lata notował w barwach Phoenix Suns, gdzie zdobywał średnio 9,8 punktu i rozdawał 4,2 asysty na mecz. Na poziomie play-offów obrońca wystąpił w aż 58 meczach, co jest najistotniejsze dla jego nowej drużyny.
Roczna umowa koszykarza opiewać będzie na 3,1 mln dol. 29-latek w ostatnich latach dał się poznać jako solidny zadaniowiec i doskonały kolega z zespołu, który bywał również mentorem dla młodszych zawodników. Payne ponownie połączy siły z Mikalem Bridgesem, z którym zarówno na boisku, jak i poza nim na przestrzeni 3,5 roku wspólnej gry w Phoenix rozumiał się znakomicie.
Cam Payne & Mikal Bridges together again on the Knicks pic.twitter.com/bEbIxGn6K3
— New York Basketball (@NBA_NewYork) July 15, 2024
Co ciekawe, ubiegłego lata Knicks negocjowali z Suns i Pacers trójstronną wymianę, na mocy której do Nowego Jorku miał przyjść właśnie Payne. TJ McConnell miał wówczas trafić do Phoenix, a Evan Fournier wraz z pickami powędrowałby do Indianapolis. Transakcja ostatecznie nie doszła jednak do skutku, a 12 miesięcy później NYK sprowadzili zawodnika do klubu za minimum dla weterana.
PROBASKET na WhatsAppie
Czy wiesz, że PROBASKET ma kanał na WhatsAppie? Chcielibyśmy go rozwijać, ale nie uda nam się to bez Waszej pomocy!
Kanały na WhatsAppie to nowa forma komunikacji. Można powiedzieć, że jednokierunkowa, dlatego, że nie ma możliwości ich komentowania. Jedni powiedzą, że to bez sensu, a dla drugich może to się okazać bardzo ciekawe rozwiązanie, gdzie nie będą rozpraszać ich opinie innych osób.
Dla nas ważne jest też to, że chcielibyśmy przekroczyć granicę 1000 obserwujących. Wtedy WhatsApp sam zacznie nas promować w wyszukiwaniach. Więc jeśli tylko korzystasz z WhatsAppa i lubisz czytać PROBASKET, to prosimy o zaobserwowanie naszego kanału. Dziękujemy!