Parę dni temu informowaliśmy Was o oskarżeniach płynących pod adresem Ja Moranta. Piątkowego wieczoru zawodnik dolał oliwy do ognia, w mediach społecznościowych prezentując się z bronią w ręku. NBA już zainteresowała się całą sprawą i ukarała zawodnika.
Na przełomie lutego i marca do sądu w Memphis wpłynęło oskarżenie pod adresem Ja Moranta zarzucające mu pobicie nastolatka i grożenie mu bronią. Sytuacja miała mieć miejsce ubiegłego lata, po sąsiedzkim meczu koszykówki organizowanym przez zawodnika. Parę dni wcześniej Morant brał udział także w sprzeczce z szefem ochrony jednego z centrów handlowych w mieście, grożąc mężczyźnie i biorąc bierny udział w jego pobiciu.
Teraz wszystko wskazuje na to, że rozgrywający będzie miał jeszcze większe kłopoty, a grożące mu konsekwencje mogą w mocny sposób wpłynąć zarówno na jego życie prywatne, jak i karierę sportową. Wszystko przez tzw. live’a, którego Morant transmitował po wczorajszej porażce z Denver Nuggets z jednego z klubów ze striptizem. Widać na nim, jak 23-latek wymachuje bronią oraz pokazuje gangsterskie gesty, wszystko prawdopodobnie pod wpływem substancji odurzających.
Sprawą już zainteresowała się NBA. – Jesteśmy świadomi filmiku udostępnionego przez Moranta i rozpoczęliśmy dochodzenie w tej sprawie – czytamy w oświadczeniu wydanym przez Mike’a Bassa, rzecznika NBA. Jak informuje Shams Charania z The Athletic, liga w porozumieniu z organizacją Grizzlies podjęła tymczasem szybką decyzję o zawieszeniu zawodnika na dwa najbliższe spotkania. Można domyślać się, że w ten sposób NBA daje sobie więcej czasu na wyjaśnienie całej sytuacji i z powodu kwestii wizerunkowych nie chce wypuścić Moranta na parkiet do czasu zakończenia wewnętrznego postępowania.
UPDATE: Zawodnik wydał oświadczenie, w którym przerosił za swoje zachowanie. – Biorę pełną odpowiedzialność za moje działania ostatniej nocy. Przepraszam moją rodzinę, kolegów z drużyny, trenerów, kibiców, partnerów, miasto Memphis i całą organizację Grizzlies za to, że Was zawiodłem… – czytamy.