Poprzedni sezon Dallas Mavericks zakończyli w finale NBA, po czym między sezonami dokonali kilka zmian mających im pomóc utrzymać pozycję. Zdrowie jednak mocno pokrzyżowało im plany, szczególnie po najnowszej informacji dotyczącej ich podkoszowego gracza.
Z bardzo złą informacją dla fanów Dallas Mavericks przyszedł dzisiaj Shams Charania z ESPN:
Dereck Lively II ostatni raz zagrał 14 stycznia przeciwko Denver Nuggets, ale po zaledwie kilku minutach zszedł z boiska z urazem i nie wrócił. Przez kilka dni jego stan zdrowia nie był wiadomy, w oficjalnych raportach widniał jako kontuzja tzw. day-to-day, czyli teoretycznie każdego dnia mógłby wrócić do gry, jednak nic z tego.
Według informacji Sharanii Lively II doznał złamania stopy i nie zagra przez najbliższe dwa do trzech miesięcy. Ma to wiele konsekwencji jeśli chodzi o resztę sezonu, który nie układa się dla Dallas Mavericks najlepiej, szczególnie w obliczu urazów liderów. Kyrie Irving wrócił po urazie i zagrał w trzech z ostatnich czterech meczów, ale tylko jeden z nich został przez drużynę z Teksasu wygrany.
Luka Doncić z kolei nie gra od 25 grudnia. W tym czasie bilans zespołu to cztery zwycięstwa i dziewięć porażek. Taki fragment sezonu sprawił, że z długo zajmowanego miejsca drugiego w tabeli Mavericks spadli na siódme miejsce, a będący o jedną pozycję za nimi Sacramento Kings są nie tylko bardzo blisko, ale też są na fali. Margines błędu zatem szybko się kończy.
Uraz Lively’ego oznacza również, że Daniel Gafford, którego nazwisko ostatnio pojawiało się w plotkach transferowych, zniknie z potencjalnych wymian. Mavericks nie mogą sobie pozwolić na utratę środkowego, szczególnie biorąc pod uwagę wysoką formę, którą ostatnio prezentuje. Od czasu urazu drugoroczniaka Gafford najpierw wyrównał swój rekord życiowy rzucając 27 punktów z New Orleans Pelicans, a pięć dni później go poprawił 31 punktami przeciwko Charlotte Hornets.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!