Kolejny szkoleniowiec pożegnał się ze swoją dotychczasową posadą. Tym razem to Jacque Vaughn, czyli były już trener Brooklyn Nets. Władze klubu postanowiły rozstać się z nim po słabym ostatnio okresie gry nowojorskiego zespołu. Dość powiedzieć, że w ostatnim przed zwolnieniem meczu Nets pod jego wodzą przegrali różnicą… 50 punktów.
W poniedziałek rano zakończyła się przygoda Jacque’a Vaughna na stanowisku pierwszego trenera Brooklyn Nets. Władze klubu postanowiły dłużej nie czekać i w obliczu coraz poważniejszych problemów zwolniły 49-letniego szkoleniowca, który pracował na Brooklynie od ośmiu lat.
Informacje te jako pierwszy przekazał Shams Charania:
Nets od 11 grudnia wygrali tylko dziewięć spotkań, przegrywając w tym czasie 24 mecze. Po 30 spotkaniach sezonu nowojorska ekipa miała bilans 15-15 i wydawało się, że może w trwających rozgrywkach powalczyć o awans do fazy play-off. Od tego czasu Nets zwyciężyli jednak tylko w sześciu starciach i z bilansem 21-33 plasują się w tej chwili na 11. miejscu w tabeli Wschodu.
W ostatnim meczu przed przerwą na All-Star Weekend nowojorski zespół przegrał różnicą aż 50 punktów (86:136) z Boston Celtics. Jak się teraz okazuje, było to ostatnie spotkanie Vaughna w roli głównego trenera drużyny. 49-latek objął to stanowisko w listopadzie 2022 roku, gdy najpierw został trenerem tymczasowym po zwolnieniu Steve’a Nasha, a następnie pełnoprawnym szkoleniowcem.
Szło mu zresztą całkiem nieźle, bo w ubiegłym sezonie wygrał 43 z 75 meczów i doprowadził Nets do pierwszej rundy fazy play-off, gdzie zawodnicy z Brooklynu nie mieli jednak żadnych szans z Philadelphia 76ers. W lutym ubiegłego roku władze nowojorskiego klubu postanowiły nawet przedłużyć kontrakt z Vaughnem, ale dziś stwierdziły, że nie ma sensu tego dłużej ciągnąć.
— To była niezwykle trudna decyzja, ale czujemy, że jest to najlepsze rozwiązanie dla zespołu. Jacque reprezentował nasz klub z wielką klasą przez ostatnie osiem lat. Ciągły optymizm oraz pasja, jakie codziennie przelewał na naszą drużynę, zostaną z zawodnikami oraz sztabem. Dziękujemy mu za wszystko to, co zrobił dla Nets i dla Brooklynu, życząc mu oraz jego rodzinie wszystkiego najlepszego na przyszłość — czytamy w oświadczeniu Seana Marksa, czyli generalnego menedżera Nets.
Według źródeł, na jakie powołał się Ian Begley z SNY, część zawodników Nets miała stracić wiarę w trenera po słabych ostatnio wynikach. Dodatkowo w organizacji pojawiły się obawy, czy z Vaughnem jako trenerem uda się Nets przyciągnąć do składu wielkie nazwiska. Na razie nie wiadomo, kto zastąpi go na stanowisku. Możliwe, że władze Brooklynu poczekają z poszukiwaniami do lata.