Już w nocy z piątku na sobotę rozpoczną się pierwsze mecze przedsezonowe NBA. New York Knicks swój ostatni mecz w lidze rozegrali dokładnie 9 miesięcy temu. Julius Randle ma świadomość, że to będzie bardzo specyficzny sezon, ale jest pełen optymizmu przed nadchodzącymi rozgrywkami.
Ostatni sezon w wykonaniu New York Knicks był kolejną porażką. Podczas zeszłorocznego off-season władze klubu miały duże plany co do wzmocnień, jednak ostatecznie ani Kevin Durant, ani Kyrie Irving nie dołączyli do Knicks (ostatecznie zarówno jak Durant tak i Irving zasilili szeregi Brooklyn Nets). W związku z takim obrotem spraw wykonano kilka niezrozumiałych ruchów transferowych i wszystko skończyło się podobnie do ostatnich lat, czyli miejsce w dolnej części tabeli. Kolejny sezon rozpoczyna się już za niecałe dwa tygodnie i jeden z liderów Knicks, Julius Randle, zdaje sobie sprawę, jak specyficzny to będzie czas.
– To będzie bardzo dziwny sezon. Wszystko będzie się rozgrywać szybko, ale musimy po prostu grać zespołowo i damy radę. Z początku będzie to niemal niechlujne. Sposób komunikacji, ustawianie się w obronie i reszta zagrań, to rzeczy, nad którymi musimy jeszcze pracować – powiedział Randle.
W tym roku Knicks zatrudnili nowego trenera. Od końca lipca z zespołem pracuje Tom Thibodeau, który przez wiele lat pracował m.in. w Chicago Bulls, czy właśnie w New York Knicks jako asystent. Randle komentuje jego pracę i podkreśla dbałość o szczegóły.
– Tak naprawdę nie miałem żadnych oczekiwań, czy uprzedzeniem. To jak go odbieram, zależy tylko i wyłącznie od naszej relacji i jak do tej pory pracuje mi się z nim świetnie. Tom ma ogromną wiedzę i jest bardzo pracowity. Wielką uwagą przykuwa do szczegółów, których sam czasem nie dostrzegam – podkreślił lider Knicks.
Jednym z większych nazwisk, które dołączyły do klubu jest Austin Rivers. Mimo że był na celowniku 76ers, podpisał kontrakt z Knicks. Aktualnie leczy lekki uraz, dzięki czemu, jak twierdzi Randle, mogą przy okazji sprawdzać inne opcje.
– Każda kontuzja sprawia, że zostajesz w tyle. W obecnej sytuacji trzeba być ostrożnym. Kiedy wróci do pełni sił, to na pewno pomoże nam na parkiecie. Jednak teraz możemy sprawdzić jeszcze kilku innych zawodników. W pełni zdrowy będzie dużym wzmocnieniem – podsumował Randle.
New York Knicks nie są typowani do walki o play-offy, lecz wszystko zweryfikuje parkiet. Swoje pierwsze przedsezonowe spotkanie rozegrają już w nocy z piątku na sobotę o godzinie 1:00, a ich rywalem będzie zespół Detroit Pistons.