Minął już prawie miesiąc od oficjalnego otwarcia rynku wolnych agentów. Największe nazwiska dawno za nami, chociaż do wzięcia wciąż jest jeszcze kilku ciekawych zawodników. Kilka godzin temu kolejni wolni agenci opuścili rynek. Nowe kontrakty podpisali Ramon Sessions oraz Brandon Jennings. Wybór tego drugiego może trochę dziwić.
Włodarze Knicks od dłuższego czasu szukali wzmocnienia na pozycji rozgrywającego. Największe nazwiska nie zdecydowały się przeprowadzić do Nowego Jorku, dlatego zarząd klubu postanowił znaleźć solidnego weterana, który mógłby być mentorem dla nowojorskiej młodzieży- Rona Bakera oraz Franka Ntilikiny wybranego podczas tegorocznego draftu. W poprzednim sezonie Sessions reprezentował barwy Charlotte Hornets będąc zmiennikiem Kemby Walkera. Rozgrywający rozegrał 50 spotkań notując średnio 6.2 punktu oraz 2.6 asysty. Pełne rozegranie sezonu uniemożliwiło mu zerwanie łąkotki w lewym kolanie. Sessions związał się z Knicks roczną umową wartą 2.3 miliona dolarów. Klub z Nowego Jorku będzie jego dziewiątym zespołem w karierze.
Sessions, Knicks have agreed on a one-year, $2.3M minimum deal, league sources tell The Vertical. https://t.co/8AtGe2Yl6G
— Shams Charania (@ShamsCharania) 28 lipca 2017
Nieco inny, bardziej zaskakujący kierunek obrał Brandon Jennings. Większość poprzedniego sezonu rozgrywający spędził jako reprezentant Knicks. Niestety, w lutym Nowojorczycy postanowili go zwolnić. Na drugą szansę Jennings nie musiał długo czekać, bowiem pomocną dłoń wyciągnęli włodarze Wizards. Jako Czarodziej rozgrywający rozegrał 23 spotkania notując średnio 3.5 punktów i 4.7 asysty na mecz, będąc przy okazji świetnym wsparciem z ławki rezerwowych. Włodarze Wizards nareszcie znaleźli godnego zmiennika dla John Walla. Sam gracz również cieszył się z owocnej współpracy, a jego wdzięczne komentarze tylko to potwierdzały- Moja pozycja w drużynie jest taka sama jak w Nowym Jorku. Z tą różnicą, że tutaj wszystko działa zupełnie inaczej. Lepszy system gry, drużyna zachowuje się jak drużyna, brak złej atmosfery. Cieszę się, że trafiłem właśnie tutaj- mówił.
1 lipca Jennings został zastrzeżonym wolnym agentem. Po tak ciepłej współpracy spodziewano się, że zawodnik przedłuży kontrakt ze stołecznym klubem. Tymczasem Jennings postanowił odbudować swoją markę w Chinach związując się roczną umową z Shanxi Brave Dragons o wartości 1.5 miliona dolarów. To kolejny gracz najlepszej ligi świata, który po kilku słabszych sezonach przeprowadza się do Państwa Środka. Co ciekawe, klubowymi partnerami byłego gracza Wizards będą Luis Scola, Samuel Dalembert oraz Ty Lawson. W przeszłości zawodnikiem chińskiego zespołu był również Stephon Marbury. Według źródeł, mimo przenosin Jennings wierzy, że w przyszłym sezonie wróci jeszcze na parkiety najlepszej ligi świata.