Mindaugas Kuzminskas był poza rotacją New York Knicks od początku sezonu. W końcu zespół postanowił doświadczonego Litwina zwolnić z kontraktu. Wszystko jednak wskazuje na to, że lada dzień Kuzminskas znajdzie dla siebie nowy klub i wcale nie będzie musiał wracać do Europy.
New York Knicks musieli wykonać ten ruch, by zmieścić w swojej rotacji powracającego po 12-meczowej karze Joakima Noah. Zawodnik przez użycie niedozwolonego środka opuścił ostatnich osiem meczów rozgrywek 2016/2017 i pierwsze dwanaście sezonu 2017/2018. W Nowym Jorku zamiast spróbować Mindaugasa przehandlować, postanowili zwolnić zawodnika z jego umowy za 3 miliony dolarów. To oznacza, że Litwin lada dzień trafi na rynek wolnych agentów.
W Nowym Jorku Kuzminskas wyrobił sobie dobrą opinię. Zawsze zachowywał się jak profesjonalista i nadążał za intensywnością w NBA. Poprzednie rozgrywki były jego pierwszymi w Stanach. Litwin rozegrał 68 meczów i średnio notował 6 punktów na 43% skuteczności. Jego rola w rotacji pozostawała jednak niewyjaśniona. To dobry gracz systemowy, potrafiący dopasować się do wymagań szkoleniowca. Jff Hornacek nie chciał jednak z 28-latka korzystać.
Ten w bieżącym sezonie spędził na parkiecie zaledwie 2 minuty. Zaraz po podjęciu decyzji o zwolnieniu Mindaugasa, parę źródeł poinformowało o zainteresowaniu graczem ze strony Los Angeles Lakers, Chicago Bulls i Altanty Hawks. Nic zatem nie wskazuje, by Kuzminskas miał dołączyć do zespołu walczącego w czołówce. Lakers i Hawks interesowali się graczem już rok temu, gdy ten negocjował warunki umowy z ówczesnym prezesem Knicerbockers – Philem Jacksonem.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET