Po kilku dniach rozmów, zdjęciach na Instagramie i namowach D-Rose’a, w końcu New York Knicks zdecydowali się sprowadzić z Chicago Joakima Noah. Środkowy wraca zatem do gry ze swoim rozgrywającym. Tymczasem Joe Johnson wybrał skromne Salt Lake City, gdzie wesprze ekipę Quina Snydera.
Drużynę zmienił również Jeff Green. Jeden z najbardziej nieregularnych graczy w lidze, tym razem postawił na Orlando Magic, którzy w rocznej umowie zapewnili mu 15 milionów dolarów. Doniesienia są zastanawiające, ponieważ dlaczego Green miałby podpisywać roczny kontrakt bez opcji zawodnika na kolejne rozgrywki? Co w sytuacji, gdy dozna urazu i jego wartość automatycznie spadnie?
30-latek poprzedni sezon podzielił na okres w Los Angeles i Memphis. Niektórzy ciągle wierzą, że będzie w stanie odblokować swój potencjał. W 80 meczach 2015/2016, notował średnio 11,7 punktu i 4,2 zbiórki.
Natomiast New York Knicks zaproponowali Joakimowi Noah 4-letni kontrakt za 72 miliony dolarów. Środkowy przystał na warunki i od przyszłego sezonu będzie pierwszą opcją na pozycji nr 5 w rotacji Jeffa Hornacka. Wcześniej Jo wrzucił na swojego twittera zdjęcie z czapką Knicks, co w zasadzie pozbawiło nas resztek wątpliwości. Niemniej forma Francuza pozostaję dla drużyny z Nowego Jorku dużą zagadką.
Rzekomo świetnie prezentował się na ostatnich treningach, ale jego ciało w poprzednich sezonach otrzymało sporo ciosów, przez co straciło dużo ze swojej odporności. Noah musi być bardzo ostrożny w próbach powrotu do gry na poziomie sprzed dwóch lat. Wówczas został wybrany najlepszym defensorem ligi. W poprzednich rozgrywkach zagrał tylko 29 meczów. Wraca do zdrowia po kontuzji ramienia.
Natomiast szeregi Utah Jazz zasili gracz, który ciągle potrafi rzucić na zwycięstwo. Weteran ligowych parkietów – Joe Johnson przenosi się do Salt Lake City, gdzie za dwa sezony otrzyma 22 miliony dolarów. Obecność tak klasowego i doświadczonego gracza pomoże Jazzmanom włączyć się do walki o fazę rozgrywek posezonowych na zachodzie. W poprzednim sezonie biegał po parkietach w Miami i Brooklynie. Z ekipą Heat awansował do play-offów, gdzie notował 12,1 punktu na 43% skuteczności z gry.
Jazz nadal mają trochę miejsca do wykorzystania. Na kogo zapolują?
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET