W Nowym Jorku zdają sobie sprawę, że nie mają jeszcze składu, który zapewnia im optymalne możliwości do walki z czołówką konferencji. Zespół nie chce zwlekać i ma nadzieję, że wzmocni swoje szeregi jeszcze przed zamknięciem zimowego okienka transferowego.
Kilka dni temu New York Knicks pozyskali z Atlanty Hawks Cama Reddisha. Ten w swoim poprzednim Klubie był graczem stanowiącym uderzenie z ławki rezerwowych. Niewykluczone, że w podobnej roli będzie chciał go wykorzystać trener Tom Thibodeau, który już zapowiedział, że Reddish musi wywalczyć sobie minuty w składzie. Knicks wiążą z nim spore oczekiwania, ale w międzyczasie planują kolejne ruchy transferowe.
Według informacji przedstawionych przez Marca Bermana z New York Post, Knicks bardzo mocno zależy na pozyskaniu z Dallas Mavericks Jalena Brunsona. Ten w rotacji Mavs odgrywa kluczową rolę, jako wsparcie dla Luki Doncicia. Niektórzy wychodzą z założenia, że konieczność gry za plecami Słoweńca ogranicza możliwości Brunsona. W takiej wymianie Knicks w drugą stronę chcieliby zapewne odesłać Kembę Walkera.
Brunson w 42 meczach bieżącego sezonu notował na swoje konto średnio 16 punktów, 5,6 asysty i 3,8 zbiórki trafiając 50,5 FG% oraz 34,1 3PT%. W Nowym Jorku powinien dostać szansę na walkę o wyjściowy skład, zwłaszcza po wytransferowaniu Walkera. Przyszłość Kemby jest bardzo niejasna, ponieważ trener Thibodeau do tej pory miał duży problem z zaakceptowaniem sposobu, w jaki Walker chce grać i wpływać na zespół.
Brunson latem tego roku trafi na rynek wolnych agentów, jeśli nie podpisze przedłużenia kontraktu z Mavericks. W Dallas mogą wyjść z założenia, że warto Brunsona przehandlować niż ryzykować utratą gracza na rynku wolnych agentów. Istnieje prawdopodobieństwo, że po usługi gracza Mavs zgłosi się więcej generalnych menadżerów. Tak czy inaczej wiele wskazuje na to, że wychowane Villanovy trafi latem na rynek i wówczas powinien przebierać w ofertach.