New York Knicks cały czas są łączeni z kolejnymi gwiazdami NBA, których przyszłość w obecnych klubach jest niejasna. Tym razem padło na Karla-Anthony’ego Townsa z Minnesoty Timberwolves. Ekipa z Minneapolis bezskutecznie próbuje zbudować wokół KAT-a drużynę gotową do walki o mistrzostwo. Knicks chcą być gotowi, gdy wysokiemu skończy się cierpliwość.
Już wcześniej pojawiały się informacje o zainteresowaniu New York Knicks sprowadzeniem Karla-Anthony’ego Townsa. Trener Tom Thibodeau przed meczem z Minnesotą Timberwolves poprzedniej nocy, w bardzo ciepłych słowach wypowiadał się na temat zawodnika, podkreślając jego rozwój. – Jest jednym z najlepszych – mówił Thibs, który miał okazję współpracować z Townsem właśnie w Minnesocie. Wiele na temat ich relacji się mówiło i nie zawsze były one kolorowe. Między innymi to może być dla Knicks przeszkodą w staraniach o pozyskanie gracza.
– Kiedy patrzysz na wysokiego gracza i jego zakres umiejętności, to nie ma rzeczy, których [Towns] nie jest w stanie po atakowanej stronie parkietu zrobić – kontynuował Thibodeau, który nie jest znany z tego, że aktywnie rekrutuje graczy do swoich zespołów. – W ostatnim czasie musiał uporać się z urazami, ale nadal może być lepszym graczem. Oglądałem go w barwach Dominikany na mistrzostwach świata. To naprawdę utalentowany zawodnik – skończył szkoleniowiec Knicks. Jego wypowiedzi mogą być częścią strategii.
Wiele źródeł wokół Knicks twierdzi, że Thibs przywitałby Townsa z otwartymi rękoma, gdyby udało się go ściągnąć do Big Apple. Rzekomo zespół cały czas sprawdza jak wygląda sytuacja wysokiego Wolves. W momencie, w którym pojawi się pierwsza okazja do rozmów na temat transferu, przedstawiciele NYK będą stali w kolejce jako pierwsi. W poprzednim sezonie Wolves chcieli odwrócić kartę i sprowadzili Rudy’ego Goberta. Ostatecznie odpadli w pierwszej rundzie play-offów. Jednak z Anthonym Edwardsem w składzie przyszłość wygląda intrygująco.
KAT w poprzednim sezonie rozegrał tylko 29 meczów z powodu urazu łydki. Wyraźnie miał problem z tym, by stworzyć z Gobertem zgrany duet. Momentami wyglądał na sfrustrowanego. Wolves liczą na to, że pre-season jest dla zespołu szansą na to, by rozpocząć wszystko od nowa, dlatego dają tej grupie kolejną szansę. Mają w rotacji wystarczająco dużo talentu, by narobić w Zachodniej Konferencji sporo zamieszania. Rok temu KAT porozumiał się z zespołem w sprawie 4-letniego przedłużenia, które w życie wejdzie za rok.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET