Draymond Green opuścił drużynę w trakcie meczu z Orlando Magic po ostrej wymianie zdań z trenerem Golden State Warriors Steve’em Kerrem. Wszystko wskazuje na to, że szkoleniowiec i podkoszowy wyjaśnili już wszystko między sobą. Jednocześnie Kerr wziął winę za całą sytuację na siebie, twierdząc, że to on zareagował zbyt nerwowo.
Draymond Green i Steve Kerr wdali się w słowną przepychankę podczas jednej z przerw meczu pomiędzy Golden State Warriors i Orlando Magic. Sytuacja miała miejsce w trzeciej kwarcie, gdy Warriors jeszcze przegrywali. Sfrustrowani Green i Kerr wymienili ze sobą kilka ostrych zdań, po których Green udał się do szatni, by ochłonąć. Na ławkę wrócił, ale Kerr nie wpuścił go już na parkiet. Ostatecznie Warriors wygrali 120:97.
Do sytuacji odniósł się Kerr, który przyznał, że nie był to dla niego najlepszy moment. — Powinienem być wtedy spokojny. Żałuję swojego zachowania w trakcie tej wymiany. Przeprosiłem Draya, on przeprosił mnie, obaj przeprosiliśmy zespół. Takie rzeczy się zdarzają. Zwłaszcza jeśli mamy dwóch ambitnych ludzi, takich jak ja i on. Przez 12 lat, które spędziliśmy, zdarzyło się to kilka razy. Nie jestem z tego dumny. To była dobra rozmowa — stwierdził Kerr, cytowany przez Hoops Rumors.
W dalszej części rozmowy z dziennikarzami Kerr przyznał, że zależy mu na Greenie, którego traktuje jak członka rodziny. — Jak to w rodzinie. Są wzloty i upadki — powiedział szkoleniowiec i dodał, że chce walczyć z podkoszowym o jak najwyższe cele. Kerr wierzy, że będą razem w Warriors do końca kariery Greena. Wcześniej serwis ESPN przekazał, że Green nie zostanie ukarany za swoje zachowanie.
Incydent rozpalił na nowo plotki transferowe z udziałem Greena. Kerr podkreślił, że nie chce kończyć 12-letniej współpracy z podkoszowym. Zauważył, że Green miał duży wpływ w zdobycie czterech tytułów mistrzowskich przez Warriors. — Jedną z rzeczy, które u niego uwielbiam, jest lojalność. Jest lojalny wobec Warriors, wobec mnie, wobec Stephena Curry’ego. Chce tu grać całą karierę. Też tego pragnę — dodał Kerr i zaznaczył, że wymiana zdań z Green nie wpłynie długofalowo na jego pracę.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!










