Piąte miejsce i pewny awans do fazy play-off NBA zaklepali sobie w niedzielnej, ostatniej kolejce sezonu zasadniczego koszykarze Los Angeles Clippers. To efekt zwycięstwa z Phoenix Suns, z którymi Clippers zmierzą się zresztą w pierwszej rundzie fazy posezonowej. 29 punktów dla kalifornijskiej drużyny zdobył Norman Powell, który na koniec trzeciej kwarty musiał też wcielić się w rolę rozjemcy.
Po ostatniej syrenie trzeciej odsłony starli się bowiem ze sobą Mason Plumlee oraz Bones Hyland, którzy niejako poszli w ślady Rudy’ego Goberta i Kyle’a Andersona:
Dwójka graczy LAC pokłóciła się najprawdopodobniej o błędy w defensywie w ostatnich akcjach trzeciej kwarty. Ciekawą reakcję na tę sytuację po meczu miał Tyronn Lue. – Jeśli coś jest nie tak, to trzeba się trochę pokłócić. Po tym wszystkim graliśmy dużo lepiej. Może powinniśmy tak robić częściej. Dogadali się między sobą, wszystko jest już w porządku – stwierdził szkoleniowiec ekipy z Los Angeles.
Clippers rzeczywiście na koniec trzeciej odsłony mieli cztery punkty straty, ale w ostatniej kwarcie odrobili straty – także dzięki dwójce, która wcześniej niemal skoczyła sobie do gardeł – i zdołali zwyciężyć. 12 ze swoich 25 oczek w ostatnich 12 minutach spotkania zdobył Kawhi Leonard, który do swojego dorobku dodał także 15 zbiórek oraz sześć asyst.
Warto jednak zaznaczyć, że po stronie Suns w niedzielnym meczu zabrakło większości podstawowych graczy, w tym m.in. Devina Bookera, Kevina Duranta czy Chrisa Paula. Drużyna z Arizony już od jakiegoś czasu pewna była bowiem czwartego miejsca w tabeli Zachodu. Pierwszy mecz serii między Suns a Clippers zaplanowano na niedzielę. Godziny na razie nie ustalono.