Mamy rozwiązanie jednej z największych zagadek off-season. Klay Thompson postanowił dołączyć do Dallas Mavericks uzgadniając z zespołem warunki 3-letniego kontraktu! Jednak Klay trafi do Mavs na zasadzie transferu sign-and-trade, zatem Golden State Warriors zdołali coś na jego odejściu zyskać. W całe zamieszanie wplątali się jeszcze Charlotte Hornets.
Zaraz po transferze z Golden State Warriors do Dallas Mavericks, Klay Thompson ma podpisać z ekipą Mavs 3-letnią umowę za 50 milionów dolarów. Ostatni rok tej umowy będzie opcją zawodnika. Mavs w wymianie odeślą Josha Greena do Charlotte Hornets. To ruch, który wyczyścił im salary-cap na umowę dla Thompsona. Ten po 13 sezonach w Bay Area, opuszcza drużynę, z jaką zdobył cztery mistrzostwa NBA. Jako pierwszy o wszystkim poinformował Adrian Wojnarowski z ESPN.
Rzekomo Warriors cały czas są na etapie ustaleń szczegółów tej wymiany, więc dla nich nie jest ona oficjalnie zamknięta. Rzekomo ekipa z San Francisco nie chce przyjmować w zamian żadnych kontraktów, by nie tracić miejsca w swoim salary-cap. Thompson w poprzednim sezonie rozegrał dla GSW 77 meczów i notował na swoje konto średnio 17,9 punktu, 3,3 zbiórki i 2,3 asysty trafiając 43,2% z gry i 38,7% za trzy. W sprawie nowego kontraktu rozmawiał także z Los Angeles Lakers, Los Angeles Clippers oraz Philadelphią 76ers.
Josh Green ma ważny 3-letni kontrakt. W poprzednim sezonie był ważną postacią rotacji Jasona Kidda. W 57 meczach sezonu zasadniczego notował na swoje konto średnio 8,2 punktu, 3,2 zbiórki i 2,3 asysty trafiając 47,9% z gry oraz 38,5% za trzy. Stanowi zagrożenie po obu stronach parkietu. Za sezon 2024/25 zarobi 12,6 miliona dolarów.
Thompson dołącza zatem do ekipy Luki Doncicia i Kyriego Irvinga. Wcześniej Mavs podpisali umowy z Najim Marshallem oraz Quentinem Grimesem. Poza składem, oprócz przehandlowanego Greena, są już Derrick Jones oraz Tim Hardaway. Zatem w sezon 2024/25 ekipa prowadzona przez Kidda wejdzie w odmienionym nieco obliczu. Czy sztab Mavs znajdzie w wyjściowym składzie miejsce dla Klaya Thompsona? Prawdopodobnie na tym zawodnikowi zależało.
Jeżeli porozumienie zostanie oficjalnie zaakceptowane przez wszystkie strony, Mavs będą około trzy miliony dolarów ponad progiem podatku od luksusu. Natomiast Hornets o dostępność Greena pytali już zimą tego roku, ale Mavs za bardzo sobie wychowanka Arizony cenili. Warriors – jeśli nie przyjmą żadnego kontraktu – stworzą tzw. „trade exception”, czyli będą mieli do wydania kilka milionów dolarów, które nie będą obciążały ich salary-cap.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
