Wydawać by się mogło, że Klay Thompson powoli zmierza już na drugą stronę rzeki, skoro w ostatnich tygodniach media interesowały się głównie jego związkiem ze słynną raperką, Megan Thee Stallion. Tymczasem 35-latek najwyraźniej zamierza udowodnić, że jeśli chodzi o koszykówkę, to wciąż jeszcze nie powiedział ostatniego słowa, czego dowodem niedawny wyczyn podczas jednego z treningów.
W filmie opublikowanym w mediach społecznościowych weteran Dallas Mavericks przypomniał wszystkim, dlaczego trzeba go zaliczać do grona jednego z najgroźniejszych strzelców dystansowych w historii NBA. Klay Thompson, który zajmuje piąte miejsce na liście wszech czasów pod względem liczby trafionych prób zza łuku inspirował i wciąż inspiruje całe pokolenia koszykarzy do tego stopnia, że uważana za jeden z największych talentów żeńskiego basketu Flau’jae Johnson z LSU wyraźnie dała do zrozumienia, że chciałaby tego lata potrenować ze starszym kolegą po fachu.
– Chyba tak wygląda jeden z najlepszych strzelców w historii – napisał na platformie X znany trener umiejętności, Chris Brickley, komentując nagranie, na którym podczas jednego z treningów Klay trafił… aż 72 „trójki” z rzędu. Można się czepiać, że to tylko jeden z elementów przedsezonowej praktyki, a w takich przypadkach to i Ben Simmons potrafił wyglądać jak strzelec wyborowy, co nie zmienia faktu, że taki wyczyn i tak może wprawiać w osłupienie.
Tym bardziej, że pierwszy sezon Thompsona, którego nie spędził w barwach Golden State Warriors trudno nazwać inaczej jak tylko rozczarowaniem. W 72 występach w trykocie Mavs notował średnio 14 punktów (najgorszy wynik od debiutanckiego sezonu 2011-12), 3,4 zbiórki i 2 asysty. Problemem na pewno była przede wszystkim jego skuteczność – trafiał tylko 41,2% wszystkich rzutów z gry (najniższy rezultat w karierze), w dodatku drugi sezon z rzędu jego skuteczność zza łuku spadła poniżej 40% (konkretnie – 39,1%).
Teraz jednak wygląda na to, że Klay owocnie spędził offseason na sali treningowej i jest gotowy na to, by odegrać kluczową rolę w ofensywie Mavericks w nadchodzącym sezonie. Nagranie, jak trafia „trójkę” za „trójką” to z pewnością miły widok dla kibiców z Dallas, którzy mogą spodziewać się świetnej formy swojego weterana, zaś jego potencjalny powrót do roli czołowego strzelca ligi może być wartością dodaną dla drużyny, której barwy reprezentuje także wybrany z pierwszym numerem draftu Cooper Flagg.
Wprawdzie jak zwykle wszystko zweryfikuje boisko, gdy sezon już się rozpocznie, tak jednak obecne widoki na już trzynasty rok Thompsona w najlepszej lidze świata wydają się obiecujące. Takie popisy z treningów muszą robić wrażenie, ale i tak bledną w porównaniu z tym co potrafił wyczyniać jego były kolega z Warriors, Steph Curry. Legendarny już rozgrywający, z którym Klay swego czasu tworzył sławetny duet Splash Brothers, potrafił swego czasu rzucić… 105 celnych „trójek” z rzędu.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!