Bronny James ma za sobą już trzeci występ w trykocie Los Angeles Lakers w ramach rozgrywek ligi letniej. W spotkaniu inaugurującym zmagania w turnieju w Las Vegas 19-latek nie wypadł jednak najlepiej po atakowanej stronie parkietu, a jego zespół przegrał ostatecznie z Houston Rockets 80:99.
Bronny James wystąpił w dwóch spotkaniach Los Angeles Lakers w California Classic, czyli turnieju rozgrywanym na parkietach w San Francisco i Sacramento. Minionej nocy 19-latek i jego partnerzy rozpoczęli zmagania w turnieju w Las Vegas, w którym udział biorą już wszystkie zespoły NBA.
Pierwszym rywalem młodych Jeziorowców byli Houston Rockets. Rakiety nie miały większych problemów z ograniem LAL, wygrywając w końcowym rozrachunku 99:80. Z dobrej strony pokazał się 3. wybór tegorocznego Draftu Reed Sheppard, który zdobył ostatecznie 23 „oczka”, pięć asyst, cztery zbiórki, trzy bloki oraz jeden przechwyt (9/17 z gry; 4/6 za trzy).
Zdecydowanie gorzej zaprezentował się Bronny James, który choć ma brylować przede wszystkim w defensywie, to minionej nocy całkowicie rozczarował po atakowanej stronie parkietu. Syn LeBrona trafił jedynie 3 z 14 rzutów z gry (0/8 za trzy), notując przy tym osiem punktów, pięć zbiórek i dwa przechwyty.
– Przejrzę nagranie z meczu i spojrzę na rzeczy, które zawsze robię. To coś, na czym muszę się skupić. Chcę zawsze grać tak twardo, jak tylko potrafię po bronionej stronie parkietu i wykorzystywać jakiekolwiek czyste pozycje po drugiej – komentował swój występ Bronny.
– [Z każdym meczem] czuję się coraz bardziej komfortowo z piłką w dłoni. Każdy mecz staje się łatwiejszy – dodał.
Dużo lepszą skuteczność widowni w Las Vegas zaprezentował 17. pick tegorocznego draftu Dalton Knecht. Skrzydłowy zakończył zawody z dorobkiem 25 punktów, sześciu zbiórek, czterech asyst, jednego przechwytu i jednego bloku (9/18 z gry; 5/11 zza łuku).
Dla Lakers był to już czwarty występ w tegorocznych ligach letnich i jak dotąd Jeziorowcy nie odnieśli ani jednego zwycięstwa. Ich kolejnym rywalem — w nocy z poniedziałku na wtorek — będą Boston Celtics.
PROBASKET na WhatsAppie
Czy wiesz, że PROBASKET ma kanał na WhatsAppie? Chcielibyśmy go rozwijać, ale nie uda nam się to bez Waszej pomocy!
Kanały na WhatsAppie to nowa forma komunikacji. Można powiedzieć, że jednokierunkowa, dlatego, że nie ma możliwości ich komentowania. Jedni powiedzą, że to bez sensu, a dla drugich może to się okazać bardzo ciekawe rozwiązanie, gdzie nie będą rozpraszać ich opinie innych osób.
Dla nas ważne jest też to, że chcielibyśmy przekroczyć granicę 1000 obserwujących. Wtedy WhatsApp sam zacznie nas promować w wyszukiwaniach. Więc jeśli tylko korzystasz z WhatsAppa i lubisz czytać PROBASKET, to prosimy o zaobserwowanie naszego kanału. Dziękujemy.