Do zabawnej sytuacji doszło w Miami, kiedy to kibice liczyli Giannisowi czas w trakcie wykonywania rzutów wolnych. Wszystko przez to, że w pierwszym meczu Grek przekroczył limit 10 sekund na rzut i zwykle robi to bardzo długo.
Jest to związane z sytuacją, która miała miejsce na 66 sekund przed końcem meczu nr 1, kiedy sędziowie odgwizdali Giannisowi błąd 10 sekund.
Grek znany jest z tego, że ma długą „procedurę osobistych”. Wszystkich jednak zaskoczyło to, że w tak ważnym momencie sędziowie uznali, że błąd odgwiżdżą. W końcu ile razy widzimy zawodników rozpoczynających kozłowanie spod własnego kosza od ewidentnych kroków, kiedy nie ma obrońcy, albo nadepnięcie na linię, kiedy wybijają piłkę po straconych punktach.
Tymczasem tutaj była decyzja sędziów mogła wzbudzić kontrowersję z uwagi na to, że rzadko kto liczy czas podczas oddawania rzutów wolnych, a nawet jeśli ktoś robi to za długo, to przeważnie sędziowie upominają takiego gracza, aby następnym razem uważał.
Znacznie częściej zdarza się przekroczenie linii czy niedolot z wolnych, ale nie zbyt długie oddawanie rzutu.
To, że sędziowie odgwizdali ten błąd, to też spora zasługa Carona Butlera – kiedyś zawodnika NBA, a dziś asystenta Erika Spoelstry w Miami Heat.