We wtorek Los Angeles Lakers ulegli doskonale dysponowanym na starcie sezonu Phoenix Suns, za sprawą czego na ich konto zapisana została pierwsza porażka w trwających rozgrywkach. Więcej niż o samym spotkaniu mówi się jednak o skuteczności LeBrona Jamesa. King James nie zanotował bowiem tak nieudanego występu od 17 lat.
Za Los Angeles Lakers mocny początek nowej kampanii. Bilans 3-0 po pierwszych trzech spotkaniach rozbudził w kibicach z Miasta Aniołów wiarę w pewny awans do play-offów, co w ostatnich latach nie było oczywiste w kontekście Jeziorowców. Po pierwszych małych sukcesach J.J. Redick, który przeorganizował grę drużyny i nadał dotychczasowym zadaniowcom nowe role w drużynie, doczekał się nawet porównań do legendarnych Pata Rileya czy Phila Jacksona.
Tymczasem wtorkowej nocy Lakers doznali pierwszej w trwającym sezonie porażki. W drugim pojedynku na przestrzeni trzech dni sposób na ekipę gości znaleźli Phoenix Suns, którzy pod skrzydłami Mike’a Budenholzera wyglądają dotychczas o niebo lepiej, niż przed rokiem. Zaskakująco słaby występ zaliczył w tym meczu trapiony przez infekcję LeBron James.
– Bywało lepiej. Słychać to po moim głosie – przyznał zawodnik zapytany o aktualny stan zdrowia, dodając że objawy przeziębiania wystąpiły u niego po raz pierwszy w piątek. Na przestrzeni 36 minut spędzonych na parkiecie gwiazdor zanotował 11 punktów, osiem asyst i pięć zbiórek. Najistotniejszym problemem skrzydłowego była jednak skuteczność.
21.4% shooting for LeBron James tonight was his lowest field goal percentage in a regular season game since Oct. 31, 2007, per @Stathead.
— Kellan Olson (@KellanOlson) October 29, 2024
That was 1,179 games ago.
Blisko 40-letni LeBron trafił tej nocy zaledwie 3 z 14 oddanych rzutów z gry, co daje 21,4% skuteczności. To najgorszy wynik Jamesa od października 2007 roku. W spotkaniu z Dallas Mavericks zawodnik trafił wówczas zaledwie dwie z 11 oddanych prób.
Należy spodziewać się, że to jedynie chwilowa słabość i wypadek przy pracy LBJ-a, który przechodząc już infekcję, w niedzielę zanotował triple-double w postaci 32 punktów, 14 zbiórek i 10 asyst w starciu z Sacramento Kings.
Przed Jeziorowcami teraz seria czterech kolejnych meczów wyjazdowych, w tym spotkanie z niepokonanymi dotychczas Cleveland Cavaliers.
Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.