Chociaż początek sezonu NBA zaczął się niecały miesiąc temu, w kuluarach najlepszej koszykarskiej ligi zza Oceanu już powoli zaczyna się mówić o wymianach zawodników. Do zamknięcia okienka transferowego, które przypada na początek lutego wprawdzie pozostało jeszcze trochę czasu, ale potencjalne wymiany zawodników to temat zawsze wzbudzający spore zainteresowanie wszystkich fanów NBA.
Arkadiusz Olszewski
www.rzutzdystansu.wordpress.com
www.facebook.com/rzutzdystansu
Tak właśnie jest i tym razem w przypadku sytuacji silnego skrzydłowego i zarazem środkowego ekipy z Cleveland – Kevina Love’a. Zawodnik podpisał poprzedniego lata kontrakt z Cavaliers opiewający na sumę 120 milionów dolarów za cztery sezony gry. Jego dni w Cleveland wydają się być jednak policzone i zawodnik prawdopodobnie już wkrótce założy koszulkę innej drużyny.
Poprzedni sezon Love zakończył ze średnimi statystykami wynoszącymi: 17 punktów, 10,9 zbiórki i 2,2 asysty na mecz przy skuteczności rzutowej wynoszącej 38,5%. Center ekipy z Cleveland zagrał jednak tylko w 22 meczach regularnego sezonu z powodu kontuzji, która uniemożliwiła mu grę przez pierwsze miesiące rozgrywek sezonu 2018/19.
Statystyki Love’a w karierze:
Młoda drużyna z Cleveland poprzednie rozgrywki zakończyła z bilansem 19-63 i nie trzeba chyba dodawać, że taki weteran jak Love powinien swoje talenty przenieść do ekipy walczącej o wyższe cele niż walka o awans do play-offów. W trakcie poprzedniego sezonu – tuż przed lutowym okienkiem transferowym pojawiało się trochę spekulacji na temat możliwości wymiany Kevina Love’a do takich ekip jak: Charlotte Hornets, Toronto Raptors, czy Dallas Mavericks. Do wymiany jednak nie doszło, a Kevin Love dokończył sezon starając się być nie tylko graczem na parkiecie, lecz także mentorem dla młodszych zawodników ekipy Kawalerzystów.
Po pierwszym miesiącu rozgrywek nowego sezonu temat transferu Love’a jednak powraca. W Cleveland stawiają na przebudowę, zdając sobie dobrze sprawę z tego, że Kevin Love zwyczajnie marnuje w Cavs swój talent. Mówi się sporo o tym, że najwyższy czas, aby założył koszulkę drużyny walczącej nawet o tytuł mistrzowski. Co na to sam Kevin Love? Ostatnio powiedział o tym parę słów amerykańskim dziennikarzom:
– Wiem, że odbywają się rozmowy na mój temat jako zawodnika, który może być brakującym ogniwem w którymś z klubów. Od czasu podpisania przeze mnie kontraktu z Cavs pojawia się sporo plotek o wymianie. Ja jednak wciąż po prostu robię swoje na parkiecie i gram w Cleveland. Jeżeli jednak zadzwoni telefon, to niech i tak będzie. Pozostanę wierny mojemu zaangażowaniu w grę i pozwolę, aby żetony spadły tam gdzie mogą.
A gdzie mogą „spaść żetony”, o których w przenośni mówi Love? Wiele wskazywało do tej pory na to, że najbardziej zainteresowaną zawodnikiem ekipą mogą być Portland Trail Blazers. Dla Love’a przenosiny do rodzinnego Oregonu też wydają się być świetną opcją. Ekipa z Portland w minionym tygodniu podpisała już Carmelo Anthony’ego, który bardzo chce pomóc walczyć tej ambitnej drużynie z Damianem Lillardem na czele o lepszy bilans i pozycję w silnej Konferencji Zachodniej.
Gdzie zatem być może przeniesie się jeszcze w tym sezonie Love? Czy tym klubem będą na pewno Portland Trail Blazers? O tym przekonamy się już wkrótce, ale wszystko wskazuje na to, że silny skrzydłowy jest już w pełni otwarty na wymianę i jeszcze w tym sezonie będzie biegał po parkietach nowej drużyny z NBA.
Warto też przypomnieć, że większość zawodników z innych drużyn będzie mogła zostać wytransferowana dopiero po 15 grudnia. Dotyczy to graczy, którzy podpisali latem nowe kontrakty. Tych zawodników jest jednak wielu w każdym zespole, dlatego wprowadza to spore ograniczenie. Po 15 grudnia ten problem jednak zniknie. Wtedy, jeszcze przed świętami, możemy być świadkami nawet kilku różnych transferów, w tym tego z udziałem Love’a.
Arkadiusz Olszewski. Dziennikarz, bloger i fan koszykówki od lat 90-tych. Swoje artykuły publikował już w miesięczniku „MVP Magazyn”, „Magic Basketball” oraz na stronach Timberwolves.pl i Sixers.pl. Uwielbia rzucać za trzy i grać z synem w „21”. Autor bloga „Rzut z Dystansu” (www.facebook.com/rzutzdystansu) na którym można przeczytać prawie o wszystkim, co związane jest z pomarańczową piłką.