Golden State Warriors przez pięć spotkań będą musieli radzić sobie bez Draymonda Greena, który został zawieszony przez NBA za duszenie Rudy’ego Goberta. Steve Kerr – szkoleniowiec Wojowników – nie ma jednak wątpliwości, że kara dla jego zawodnika jest jak najbardziej zasłużona i sprawiedliwa.
Minionej nocy Golden State Warriors rozegrali swój pierwszy mecz bez Draymonda Greena, który został zawieszony przez NBA na pięć spotkań. To pokłosie przepychanki, która wywiązała się w drugiej minucie meczu Wojowników z Minnesota Timberwolves. Skrzydłowy złapał Rudy’ego Goberta za szyję i „dusił” go przez kilka dobrych sekund.
NBA była bezlitosna w swojej decyzji i biorąc pod uwagę poprzednie wybryki 33-latka, zdecydowała się zawiesić go na pięć spotkań. W starciu z Oklahoma City Thunder nie wystąpił również Stephen Curry, który boryka się z kontuzją. Ich miejsce w wyjściowej piątce zajęli Dario Sarić i Jonathan Kuminga. Grzmoty wykorzystały braki w zespole GSW i odniosły przekonujące zwycięstwo 128:109.
Zanim jednak obie strony wybiegły na parkiet, na przedmeczowej konferencji prasowej Steve Kerr wrócił wspomnieniami do wtorkowej nocy i zachowania Greena. Zdaniem głównego trenera Warriors 33-latek nie miał prawa zachować się w ten sposób, a pięciomeczowe zawieszenie to trafny wymiar kary.
– Posunął się za daleko. Draymond popełnił błąd. Wie o tym. Źle to wygląda i pięć meczów [zawieszenia] to w pełni zasłużona kara. […] Nie mam problemu z tym, że [Green] próbował odciągnąć Rudy’ego [Goberta] od Klaya [Thompsona], ale musi w takiej sytuacji odpuścić. Trzymał go przez sześć, siedem sekund. To był okropny widok dla ligi, dla Draymonda i dla każdego – skomentował szkoleniowiec.
Kerr musiał z pewnością przeanalizować nagranie z udziałem Draymonda. Po zakończeniu starcia z Timberwolves szkoleniowiec podkreślił, że zobaczył wideo z całą sytuacją tylko raz i swoją uwagę skupił wówczas na tym, że to Gobert jako pierwszy miał złapać Klaya za szyję.
– Draymond musi znaleźć sposób, by nie przekroczyć tej linii. Nie mówię o wyrzuceniu z parkietu czy faulu technicznym, chodzi mi o fizyczny akt przemocy. To niewybaczalne. Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, by zapewnić mu pomoc i wsparcie, których potrzebuje, by móc wyznaczyć różnicę pomiędzy rywalizowaniem… ale po prostu nie może przekroczyć tej linii. Tamtej nocy, z pewnością to zrobił – dodał Kerr.
Porażka z Grzmotami była piątą z rzędu klęską Wojowników. Cztery nadchodzące spotkania, w których również zabraknie Greena, prezentują się następująco:
- vs Oklahoma City Thunder
- vs Houston Rockets
- @ Phoenix Suns
- vs San Antonio Spurs
Wydaje się, że w optymalnej formie Warriors nie powinni mieć problemów z wygraniem co najmniej 2-3 z wyżej wymienionych spotkań. Bez Curry’ego i Greena, szczególnie tego pierwszego, gra GSW nie jest jednak tak efektywna. Kibice ekipy z Kalifornii mają zatem powody do obaw.