W ostatnim czasie wiele mówi się o tym, że czas Juliusa Randle’a w rotacji New York Knicks dobiegł końca. Zawodnik w poprzednim sezonie nie był w stanie pomóc swojej ekipie w najważniejszym momencie rywalizacji z powodu urazu. Do kolejnego sezonu wraca gotowy do pracy, ale na razie nie wie do końca, czego się może spodziewać.
W gruncie rzeczy Julius Randle może podpisać z New York Knicks przedłużenie swojego kontraktu. Wydaje się jednak, że ani zawodnik, ani klub nie mają pewności, czy to dobre rozwiązanie. Zmiany, jakie zaszły w rotacji Knicks latem tego roku spowodowały, że rola lidera, jaką do tej pory cieszył się w składzie Randle, w kolejnych rozgrywkach może już nie obowiązywać. Jalen Brunson i Mikal Bridges mają stanowić podstawowe opcje po atakowanej stronie parkietu. Dlatego Tom Thibodeau myśli o przesunięciu Randle’a wyżej.
– Mamy w rotacji szeroki wachlarz możliwości i powinniśmy zobaczyć więcej Juliusa na piątce – mówił trener Knicks w rozmowie z NBA.com. – Nie chcę z niego korzystać w tej roli cały czas, ale jakieś 10/15 minut w meczu może grać jako środkowy. Wydaję mi się, że dobrze sobie z tym zadaniem poradzi. Może wykreować dla nas wiele dobrego po atakowanej stronie – dodał szkoleniowiec. Randle na “piątce” powinien pasować do tzw. small-ballu, czyli niskich ustawień, których zadaniem jest napędzanie gry i kończenie akcji w jej pierwszych sekundach.
Zatem sytuacja na ten moment wygląda tak, że Randle i Knicks rezygnują z rozmów o przedłużeniu kontraktu i wrócą do nich na późniejszym etapie, jeśli zawodnik sprawdzi się w przewietrzonej nieco rotacji Knicks na sezon 2024/25. Wysoki ma opcję zawodnika na sezon 2025/26 za niespełna 31 milionów dolarów. Jeśli z niej zrezygnuje, latem 2025 roku trafi na rynek wolnych agentów i będzie mógł sam zdecydować o dalszym rozwoju kariery. Jeśli natomiast będzie miał problem z grą dla Knicks, zespół może go przehandlować przed zamknięciem zimowego okienka.
Thibs do tej pory nie był zwolennikiem gry niskimi ustawieniami, ponieważ jego system gry opiera się przede wszystkim na szczelnej obronie, a ta wymaga posiadania na parkiecie zawodnika, który będzie bronił obręczy. Randle tego nie gwarantuje, bo nigdy za takiego koszykarza nie uchodził. Jesteśmy zatem ciekawi pomysłu z gra Juliusem na piątce, ponieważ to będzie wymagało wyrzeczeń od innych zawodników, których zadaniem będzie zabezpieczenie Randle’a w defensywie. Nie powinniśmy być zaskoczeni, jeśli Thibs szybko z tego pomysłu zrezygnuje.
Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET