Golden State Warriors pokonali Philadelphia 76ers, choć do przerwy mieli poważne problemy i musieli gonić wynik. Świetny impuls tuż przed przerwą dał jednak Jordan Poole. Obrońca Wojowników popisał się fenomenalnym trafieniem z własnej połowy. To trzeba zobaczyć!
W drugiej kwarcie wczorajszego pojedynku z Philadelphia 76ers zawodnicy Golden State Warriors przegrywali już nawet 19-punktami. Solidny fragment pozwolił im zniwelować nieco straty, ale dopiero efektowna trójka Jordana Poole’a wlała nadzieję w serca sympatyków GSW. Młody obrońca zamknął pierwszą połowę starcia trafieniem z własnej połowy!
Na trzecią „ćwiartkę” Wojownicy wyszli już całkowicie odmienieni, ale dopiero w czwartej pokazali swoją prawdziwą moc. Podopieczni Steve’a Kerra wygrali ostatnią odsłonę 30:12 i bez większych problemów dowieźli do końcowej syreny kolejne zwycięstwo. Warriors w dalszym ciągu okupują fotel lidera konferencji zachodniej z bilansem 16-2.
Jordan Poole zakończył to spotkanie z dorobkiem 17 punktów, 5 zbiórek i 6 asyst. Na przełomie całego sezonu 22-latek notuje średnio 18,3 punktu, 3,1 zbiórki, 3,3 asysty i 1,1 przechwytu na mecz, trafiając 45,5% wszystkich rzutów (w tym 33,1% zza łuku).