Z każdym dniem, który zbliża nas do nadchodzącego nieuchronnie trade deadline, wychodzą na jaw coraz to nowe informacje dotyczące sagi transferowej z udziałem Jimmy’ego Butlera. W tej chwili to zdecydowanie temat numer jeden. Wydaje się, że dni weterana w Miami Heat są już policzone i to nie tylko dlatego, że sam oficjalnie skierował do organizacji prośbę o wymianę.



Relacje pomiędzy zawodnikiem i jego klubem doszły chyba do tego punktu, gdy nie ma już powrotu i rozstanie się jest jedynym rozsądnym rozwiązaniem. Jak poinformował w piątek Barry Jackson z „Miami Herald”, dzień wcześniej przedstawiciele Miami Heat odbyli spotkanie z obozem Jimmy’ego Butlera, po którym ta druga ze stron oskarżyła pierwszą o wysuwanie pod adresem ich klienta gróźb zawieszenia. Reprezentanci Żaru z Miami mieli zasugerować, że 35-latek nie dawał z siebie wszystkiego podczas meczu z New Orleans Pelicans.

Jackson poinformował jednak, że najpewniej cała sprawa to jedno wielkie nieporozumienie. Według posiadanych przez niego informacji Heat zaprzeczają stosowaniu jakichkolwiek gróźb pod adresem swojego gracza, a cała rozmowa była raczej szeroką dyskusją, mającą na celu rozwianie obaw dotyczących zachowania Butlera w ostatnich tygodniach. Problem w tym, że mleko się już wylało. Jimmy Buckets uważa, że dano mu do zrozumienia, iż nie wkładał wystarczającego wysiłku w środowym starciu z Pelicans, co odebrał jako kroplę, która przelała czarę goryczy. Stąd zapewne jego decyzja o złożeniu oficjalnej prośby o wymianę, o czym już pisaliśmy.

Jedno trzeba przyznać – dla Butlera środowe spotkanie nie było najlepszym nawet tylko w tym sezonie. Spędził na parkiecie 25 minut i zapisał na swoje konto zaledwie dziewięć punktów (przy pięciu próbach rzutowych). W czwartej kwarcie nie wyszedł już na parkiet, lecz jego koledzy i tak zdołali wygrać 119:108. Słabsza forma weterana mogła mieć jednak innego rodzaju uzasadnienie niż sugerowana ponoć niechęć do noszenia trykotu Heat.

Pamiętajmy, że był to dla niego pierwszy mecz po spowodowanej przez chorobę i późniejszy proces rekonwalescencji półtoratygodniowej przerwie. W dodatku to dopiero początek intensywnego okresu dla podopiecznych Erika Spoelstry, którzy mają na rozkładzie pięć spotkań w przeciągu siedmiu dni. Nic dziwnego, że nawet tak doświadczony zawodnik miał prawo zaliczyć słabszy występ. Lub dwa, ponieważ kolejnego wieczoru przeciwko Indiana Pacers (także dziewięć punktów przy sześciu próbach) również nie pokazał jeszcze tego, do czego przyzwyczajał przez lata. Widać jednak było, że sam nie jest zadowolony ze swojej postawy.

Po czwartkowej porażce Butler doszedł do wniosku, że dość już tego. W rozmowie z dziennikarzami wyraźnie dał do zrozumienia, że stracił radość z gry i nie widzi dla siebie przyszłości w Miami, więc poczynił oficjalne kroki w celu wymuszenia transferu. Czy dopiął swego – pokażą najbliższe tygodnie.

Wspieraj PROBASKET

  • Najlepsze promocje na buty i ubrania NIKE, AIR JORDAN i wiele innych sportowych marek znajdziecie w sklepie Lounge by Zalando
  • W oficjalnym sklepie NIKE można znaleźć najnowsze produkty NIKE i JORDAN oraz dobre promocje.
  • Oficjalny sklep marki adidas też ma dużo do zaoferowania.
  • Oglądasz NBA? Skorzystaj z aktualnej oferty - kup dostęp do NBA League Pass.
  • Wolisz markę New Balance? W ich oficjalnym sklepie znajdziesz coś dla siebie.
  • Lecąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT.

  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    2 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments