Miami Heat w ostatnim sezonie weszło do wielkiego finału, czego bohaterem i jednym z głównych twórców był Jimmy Butler. Gwiazda drużyny przyznała w ostatnich wywiadach, że nigdzie się nie rusza i jego celem na następne sezony to mistrzostwo. Jakie są na to szanse?
Doskonale pamiętamy historię ostatniego sezonu, nie da się jej nie wspominać w przypadku Miami Heat. Szanse, jakie dawano ekipie Erika Spoelstry były bardzo nikłe na przejście chociażby 1 rundy play-off. Awans do finałów NBA był niezwykłym sukcesem. Jak ta historia się skończyła, każdy wie i rozpędzone Denver Nuggets odnieśli historyczne zwycięstwo. Jednak droga, którą pokonali, pokazuje nam, że nawet bez szeregu all-starów w składzie ta drużyna była w stanie powalczyć o mistrzostwo. Jimmy Butler stał się istnym liderem w swoich poczynaniach na parkiecie, zresztą już nie pierwszy raz.
Teraz Jimmy szykuje się do nowych rozgrywek, choć ostatnio głośniej o jego życiu prywatnym, niż o jego treningach. Przeczytać o tym możecie tutaj. Natomiast zdołał wypowiedzieć się podczas swojej trasy po Chinach na temat tamtego pamiętnego sezonu. Dodał również, w jaki sposób Miami Heat było tak mocną drużyną i walczyło w finałach.
– Myślę, że najważniejszym czynnikiem, dzięki któremu dotarliśmy aż do finału, była po prostu praca zespołowa. Zawsze chodziło o drużynę i o wspólną grę jako jednostka. Nie udało nam się wygrać, czasami to też jest ważne, ale zawsze skupiamy się na pracy zespołowej. Uwielbiam patrzeć, jak moi koledzy z drużyny błyszczą. To sprawia, że się uśmiecham, ponieważ przez cały czas wiedziałem, do czego są zdolni – powiedział Butler.
Taka postawa ze strony Jimmy’ego pokazuje, że nie tylko jest liderem w kontekście brania odpowiedzialności gry na siebie. Stara się również sprawić, by jego koledzy z zespołu weszli na zdecydowanie wyższy poziom. Ostatni sezon był dla Miami znakomity, lecz czy będą w stanie powtórzyć w niedalekiej przyszłości taki wyczyn? Butler jest tego niemalże pewien, że mistrzostwo zawita wkrótce do Heat, co na pewno poprawia humor fanom tej drużyny – Wierzę całym sercem, że wygramy mistrzostwo dla Miami Heat, ponieważ nie zamierzam grać dla innej drużyny w NBA po przygodzie z Heat – stwierdził Butler.
Teraz powstaje pytanie, jak szybko zespół z Butlerem w składzie będzie w stanie podjąć rękawice w ponownej walce o mistrzostwo. Czy będzie to następny sezon? A może będą to rozgrywki za 2,3 lata? Aktywność na rynku transferowym Heat stoi przede wszystkim pod znakiem przyjścia Damiana Lillarda. Gwiazda Portland Trail Blazers zażądała wymiany, a jej ruchy sprawiły, że już wszystkie zespoły wiedzą, w jakie miejsce chce trafić. Na pewno saga związana z ewentualnym tradem do drużyny Erika Spoelstry będzie ciągnąć się jeszcze kilka tygodni, jak nie dłużej. Jednak jeśli już udałoby się takowy transfer dopiąć, słowa Butlera nabiorą jeszcze większej wartości.