Dostanie się do ligi NBA jest jedną z najtrudniejszych rzeczy, a zarazem największym marzeniem każdego koszykarza. Wielu zawodnikom oczywiście się to nie udaje, ale są również tacy, których celem jest powrót do najlepszej ligi koszykarskiej na świecie. Jednym z nich jest Jimmer Fredette, który od 2016 roku swoją karierę kontynuuje w Chinach.
Jimmer Fredette został wybrany przez Milwaukee Bucks w 2011 roku z dziesiątym numerem draftu. Nie zagrzał on jednak tam długo miejsca, ponieważ zespół z Wisconsin postanowił wysłać go w wymianie do Sacramento. Jego kariera w Kings zakończyła się na koniec lutego 2014 roku, kiedy to klub wykupił kontrakt. Jak się okazuje, był to początek końca przygody Jimmera Fredette z NBA. Przez następne trzy lata rozegrał on kilka epizodów dla Chicago Bulls, New Orleans Pelicans oraz New York Knicks, jednak nigdzie nie zagrzał na dłużej miejsca.
Od 2016 roku Jimmer Fredette stara się odbudować swoją karierę w dalekich Chinach. Grający dla Shanghai Sharks zawodnik zdobywa średnio w tym sezonie 38.0 punktów, 6.0 asyst, 5.8 zbiórek oraz 3.5 przechwytów na mecz. Statystyki te robią wrażenie, jednak należy pamiętać, że jest to nadal liga CBA, która prezentuje się kilka poziomów niżej. Jimmer Fredette nie zapomniał o swoim marzeniu i pragnie po zakończeniu sezonu w Chinach wrócić do NBA:
– Chcę dostać kolejną szansę na grę w NBA, ponieważ cały czas mam tam niedokończone sprawy. Po zakończeniu sezonu w Chinach będę się starał o angaż i tym razem mi się powiedzie. Jestem zadowolony ze sposobu w jaki obecnie gram. Wiem, że jeśli otrzymam szansę to ją wykorzystam i w znaczący sposób pomogę zespołowi – powiedział Jimmer Fredette – Jestem podekscytowany tym co przyniesie dla mnie przyszłość. Zamierzam wypełnić swój kontrakt w Chinach i być najlepszym zawodnikiem dla mojego zespołu. Później postaram się o angaż w NBA – dokończył Jimmer Fredette.
Obecne zmiana stylu gry w NBA może pomóc zawodnikowi na utrzymanie się w zespole na dłużej. Ma w tym również pomóc rozwinięcie szeregu umiejętności, takich jak gra bez piłki czy obrona, z których nie był znany w trakcie gry w NBA. Czy jednak Jimmer Fredette zdoła przenieść poziom gry, który pokazuje w CBA, na parkiety w USA? Sam zawodnik jest przekonany, że mu się to powiedzie.
Wspieraj PROBASKET
