W Houston intensywne główkowanie, bowiem nagle spadły na nich problemy, których zapewne nie spodziewali się już teraz. Konkretne stanowisko Russella Westbrooka oraz Jamesa Hardena zmusza Rockets do działania. Jednym z efektów prac mógłby być transfer rozgrywającego do DC.
Do grupy składającej się na Charlotte Hornets oraz New York Knicks – dwóch najczęściej wymienianych ekip przy nazwisku Russella Westbrooka, dołączyli właśnie Washington Wizards. Według najświeższych doniesień z ligowych korytarzy, zespół ze stolicy Stanów Zjednoczonych jest gotowy przystąpić do rozmów na temat wymiany, która w drugą stronę odesłałaby Johna Walla. Byłby to niemały przewrót, jeśli chodzi o Wizards. Dotąd deklarowali wiarę w powrót Walla do wysokiej dyspozycji.
Jeden z liderów ekipy stracił cały poprzedni sezon na rehabilitację. Zawodnik doznał zerwania ścięgna Achillesa po tym, jak poślizgnął się w swoim domu. Najgorszy uraz w karierze All-Stara wykluczył go z gry na wiele miesięcy. Wizards w tym czasie stali się “drużyną Bradleya Beala”, co zrodziło doniesienia, iż Wall przestał czuć się komfortowo. Temat wymiany do Houston może mu zatem odpowiadać, gdyż po przehandlowaniu zarówno Westbrooka, jak i James Hardena, to Wall byłby liderem zespołu z Teksasu.
Rzekomo drużyny z Waszyngtonu i Houston rozmawiały już na temat takiej ewentualności. Według Shamsa Charanii z The Athletic, Rockets nie byli do końca usatysfakcjonowani tym, co w Waszyngtonie za Westbrooka proponują, dlatego podejdą do sprawy cierpliwie i poczekają na rozwój wydarzeń. Inne źródła mówią o tym, że zespół z Houston jest gotowy rozpocząć sezon z Westbrookiem i Hardenem na parkiecie. mimo iż stworzy to dziwne napięcie.
W kontrakcie Walla są aż 134 miliony dolarów w przekroju kolejnych trzech lat. Ostatni rok to opcja zawodnika, ale nikt nie ma wątpliwości, że John ją wykorzysta. Połączenie Westbrooka z Bealem stworzyłoby ciekawą kombinację, ale czy wystarczająco skuteczną, by podbić wschód? W DC nie mają szans na podpisanie wielkiego gracza z rynku wolnych agentów, więc czasami muszą podjąć ryzyko, by stworzyć dla swoich rywali konkretne zagrożenie. Niewykluczone, że wszystko rozbije się o to, ile Wizards będą gotowi dołączyć do wymiany picków w drafcie.