Po licznych dywagacjach dotyczących przyszłości LeBrona Jamesa w Los Angeles Lakers, które pojawiły się w ostatnich dniach do całej sprawy odniosła się Jeanie Buss. Właścicielka Jeziorowców rozwiała wszelkie wątpliwości i wskazała aspiracje klubu na przyszły sezon.
Na pierwszy rzut oka wymianę LeBrona Jamesa przez Lakers można by włożyć między bajki. Jak informowały amerykańskie media, taki pomysł pojawił się jednak na jednym z wewnętrznych spotkań ekipy z Los Angeles. Zaproponować miał go sam Phil Jackson, z którym Jeziorowcy współpracują przy budowie ekipy na kolejny sezon. Trudno powiedzieć, ile w całej sprawie jest prawdy, jednak na pojawiające się plotki zareagowała Jeanie Buss.
Jak donosi Brian Windhorst z ESPN, właścicielka LAL pozostaje w bardzo dobrych relacjach z LBJ-em i w kolejnych sezonach chce po raz kolejny oprzeć na nim grę swojej drużyny. Buss twierdzi, że wymiana 37-latka nie wchodzi i nigdy nie wchodziła w grę. Mimo frustracji przedwczesnym zakończeniem tegorocznych rozgrywek obie strony wierzą, że przy odpowiednich zmianach w składzie i mniejszym pechu do kontuzji Jeziorowcy mogą ponownie stawić czoło największym.
Co istotne, w sierpniu klub będzie mógł podpisać z gwiazdorem nową wieloletnią umowę. W ostatnim sezonie obowiązywania swojego dotychczasowego kontraktu James zarobi ponad 44 mln dolarów. Przyszłość LeBrona rozstrzygnie się z pewnością w najbliższych rozgrywkach i będzie mocno zależeć od dyspozycji Jeziorowców. Kolejny blamaż może poskutkować pożegnaniem się zainteresowanych stron.