Mimo dużych poświęceń ze strony swoich zawodników, Boston Celtics nie byli w stanie przeskoczyć absencji Jaysona Tatuma i w sześciu meczach przegrali serię z New York Knicks. Okazuje się, że najwięcej ryzykował Jaylen Brown, który wychodził na parkiet pomimo poważnego uszkodzenia łąkotki.
Takie informacje przedstawiła Ramona Shelburne z ESPN. Jaylen Brown kończył sezon oraz rozegrał całe play-offy z częściową uszkodzoną łąkotką w prawym kolanie. W tym tygodniu zawodnik Boston Celtics ma przejść badania, które pomogą sztabowi ocenić, czy konieczne jest wykonanie operacji. Nie da się jednak ukryć, że w innych okolicznościach – Brown zostałby natychmiast odsunięty od gry i rozpoczął leczenie.
ESPN już wcześniej informowało, że Brown otrzymywał zastrzyki przeciwbólowe w kolano. Według źródeł, zastrzyki te rozpoczęły się w marcu. Brown opuścił trzy ostatnie mecze sezonu regularnego Celtics z powodu kontuzji, ale był w stanie wrócić na ligowe parkietu i grać mimo bólu. Zależało mu na tym, by pomóc drużynie w play-offach, w których notował średnio 22,1 punktu i 7,1 zbiórki w 36,5 minuty na mecz.
– Nie szukam wymówek — powiedział dziennikarzom po zakończeniu serii z New York Knicks. – Oczywiście, to trudne, w jaki sposób odpadliśmy dzisiaj, ale patrząc na to, jak zakończyliśmy sezon — a osobiście, jak ja go zakończyłem, mimo fizycznych problemów, z którymi się zmagałem — jestem dumny z naszej drużyny – dodał.
Poza problemami Browna i urazem Jaysona Tatuma, Celtics nie mogli także liczyć na optymalną formę Kristapsa Porzingisa. Wysoki w ostatnich tygodniach mierzył się z niezdiagnozowaną infekcją, która zabrała mu duża część jego sił. Porzingis odegrał kluczową rolę w poprzednich play-offach, które C’s zakończyli zwycięstwem. Brak jego wsparcia miał duże odbicie na tym, jak Joe Mazzulla układał skład w rywalizacji z Knicks.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET