Jamal Murray pozostaje poza grą od kwietnia minionego roku, ale wiele wskazuje na to, że wróci do gry na najważniejszą część bieżącego sezonu. Monte Morris i Michael Malone zapowiadają długo wyczekiwany powrót rozgrywającego.
Swój ostatni mecz na parkietach NBA Jamal Murray rozegrał 12 kwietnia 2021 roku, kiedy to Denver Nuggets przegrali z Golden State Warriors. Brak rozgrywającego widoczny był szczególnie w play-offs, kiedy to zespół ekipa z Kolorado przegrała w drugiej rundzie z Phoenix Suns 0-4. W tym roku Nuggets muszą radzić sobie również bez Michaela Portera Jr’a, a mimo to zajmują 6. pozycję w tabeli konferencji zachodniej.
Wsparcie Murraya może okazać się nieocenione już w pierwszej rundzie. Na ten moment Denver mierzyliby się ze wspomnianymi Warriors, którzy pomimo problemów (porażka w 7 z 9 ostatnich spotkań) wciąż są niezwykle groźni, szczególnie jeśli zdrowy będzie już Stephen Curry. Monte Morris – rozgrywający Nuggets – uważa, że Jamal jest już pełni gotowy, by wspomóc swój zespół w PO.
– Jest gotowy, by wrócić. Wygląda dobrze. Robi wsady i inne rzeczy, przy wykorzystaniu obu nóg. To tylko kwestia czasu, tak mi się wydaję, ale mam nadzieję, że go odzyskamy – mówi Monte Morris.
Optymizm Morrisa podziela m.in. szkoleniowiec Nuggets, Michael Malone. Podkreśla on jednak, że Murray może nie załapać się na ostatnie spotkania sezonu zasadniczego.
– Stan zdrowia Jamala poprawia się dzień w dzień. Uwierzcie mi, wszyscy chcemy go odzyskać. Ja chcę go odzyskać. Z Jamalem Murrayem jesteśmy lepszym zespołem. On również chce już wrócić. Dokonał wielkich postępów, ale nie mogę teraz powiedzieć, że zagra w którymś z czterech ostatnich spotkań. Nie mogę też powiedzieć, że nie zagra – mówi Malone.
Denver Nuggets (46-32) mają o dwa zwycięstwa więcej niż zajmujący 7. pozycję Minnesota Timberwolves (44-34). Choć na cztery mecze przed końcem sezonu zasadniczego zespół z Kolorado znajduje się w dużo lepszym położeniu, to pozostały im starcia z fantastycznymi Memphis Grizzlies, walczącymi o miejsce w play-in San Antonio Spurs, a także dwie potyczki z Los Angeles Lakers, którzy jeśli chcą grać dalej, nie mogą pozwolić sobie na kolejną wpadkę.