Były kolega z drużyny Luki Doncicia nie jest zachwycony słysząc krytykę, jaka spada na lidera Dallas Mavericks po trzech meczach finałów przeciwko Boston Celtics. Jalen Brunson uważa, że każdy ma swoje granice i Doncić po prostu do nich dociera grając pomimo różnego rodzaju kontuzji. Intensywność w meczu numer cztery może być jeszcze większa.
Dallas Mavericks w serii finałów NBA przegrywają 0-3. Jeszcze żaden zespół w historii ligi nie wrócił do gry przegrywając pierwsze trzy spotkania serii. Zatem Luka Doncić i spółka musieliby napisać kawał historii. Biorąc pod uwagę przebieg trzech spotkań, wydaje się to bardzo mało prawdopodobne. Na Doncicia spadła fala krytyki, m.in. za jego grę w obronie oraz ciągłe dyskusje z sędziami.
Zawodnik miał nawet przeprosić swoich kolegów z drużyny za to, że starcia numer cztery nie dokończył, bo na 4,5 minuty przed końcem został odesłany na ławkę rezerwowych po złapaniu szóstego faulu. Głos w sprawie dyspozycji swojego byłego kolegi z drużyny zabrał Jalen Brunson – lider New York Knicks. Jeszcze parę lat temu panowie wspólnie próbowali podbić Zachodnią Konferencję. Brunson uznał jednak, że potrzebuje więcej miejsca, by rozwinąć skrzydła.
– Uważam, że krytyka jest niesprawiedliwa – zaczął w rozmowie z Taylor Rooks. – Nie chcę za niego używać wymówki o kontuzjach, ale jest naprawdę mocno poobijany. Poza tym miał wiele sytuacji, w których raz sędziowie gwiżdżą, a innym razem nie. […] Faule czasami są subiektywne. To bardzo emocjonalna liga, zwłaszcza gdy tak ciężko pracujesz na to, by się w takiej sytuacji znaleźć. Czasami emocje biorą górę – dodał Brunson.
Zatem Doncić może liczyć na wsparcie swojego byłego kolegi z drużyny, który rozumie, w jakiej się Luka znalazł sytuacji. Przez cały sezon ciągnął Mavs na własnych barkach. Przed meczami numer dwa i trzy przyjął zastrzyki przeciwbólowe, które pomagają mu uporać się z problemem. Zapewne nie podda się do samego końca, ale w starciu numer trzy był zmęczony, zły i sfrustrowany. Niewykluczone, że na więcej go po prostu nie stać.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET